#68080

Będzie o ludziach starszych za kierownicą. Od razu podkreślam - nie mam uprzedzeń, kocham jeździć, gdybym musiał z tego zrezygnować, ze względu na wiek czy stan zdrowia, załamałbym się.

Rzecz się działa w piękny upalny dzień, pod marketem co tam zawsze ceny tak niskie, że blondynki ich na podłodze szukają itp. Zaparkowałem auto, udaję się po zakupowy rydwan, a tu szok - w panią stojącą koło wózków stuknął samochód. Podkreślam - pani starsza, stała w miejscu, to on w nią... Pani w płacz, starowinka ponad 80 lat, na oko noga złamana z przemieszczeniem, dzwonimy po pomoc.

Wysiada kierowca na oko jej rówieśnik, razem z Mussolinim do podstawówki chodzili i się wydziera, że jak łazi, że mu pod koła weszła, ludzie uspokajają go, tłumaczą, że to on jest winien, a on z mordą do osoby wzywającej pomoc, że ma nigdzie nie dzwonić i oddalić się... Nie dało się dziadka uspokoić, a do wszystkiego wylazła z auta jego żona i krzyczała, że ta pani (którą potrącono), to ona na pewno udaje i taką poprzestawianą nogę miała już wcześniej... Cóż, dopiero Policja im wytłumaczyła ile mają racji.

Niewychowana młodzież, a jak to często bywa, starsi dali przykład braku wychowania... Stała się krzywda drugiemu człowiekowi z ich winy, zamiast się przyznać, pomóc, to jeszcze pomoc utrudniać...

parkingi tetrycy lato