Krótka historia z dzisiejszego poranka o interwencji policji.
Dzisiaj pod moim domem pewnemu panu zepsuł się samochód (Coś w silniku mu strzeliło i olej wyciekł na ulicę). Tak jak należy ów pan zjechał te 3 metry do krawężnika (aby nikomu nie wadzić), włączył światła awaryjne i zadzwonił po lawetę. W między czasie przejeżdżał tą samą ulicą radiowóz. Widząc plamę oleju na jezdni i światła awaryjne przy pojeździe, policjanci włączyli koguta i poszli rozeznać się w sytuacji. I tu sedno sytuacji. Zamiast zapytać się kierowcy co się stało, to na "dzień dobry" policjant wlepił nieszczęśnikowi MANDAT. Za co? Nie wiem. Dodatkowo nakazano kierowcy wezwać straż pożarną.
Straż przyjechała i jedyne co zrobili, to posypali plamę oleju piaskiem. Oczywiście koszty przyjazdu strażaków na koszt poszkodowanego.
Dzisiaj pod moim domem pewnemu panu zepsuł się samochód (Coś w silniku mu strzeliło i olej wyciekł na ulicę). Tak jak należy ów pan zjechał te 3 metry do krawężnika (aby nikomu nie wadzić), włączył światła awaryjne i zadzwonił po lawetę. W między czasie przejeżdżał tą samą ulicą radiowóz. Widząc plamę oleju na jezdni i światła awaryjne przy pojeździe, policjanci włączyli koguta i poszli rozeznać się w sytuacji. I tu sedno sytuacji. Zamiast zapytać się kierowcy co się stało, to na "dzień dobry" policjant wlepił nieszczęśnikowi MANDAT. Za co? Nie wiem. Dodatkowo nakazano kierowcy wezwać straż pożarną.
Straż przyjechała i jedyne co zrobili, to posypali plamę oleju piaskiem. Oczywiście koszty przyjazdu strażaków na koszt poszkodowanego.
OSW
Ocena:
181
(355)
Komentarze