Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#6829

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tydzień przed Sylwestrem, mój brat oddał do naprawy swój nowiutki laptop, ponieważ coś stało się z wejściem od słuchawek i nie działało.
Komputer na gwarancji, wszystko super!
Po około 6 tygodniach przyszło na nasz adres pismo z tego sklepu, że tej części gwarancja nie obejmuje i że za naprawę chcą 270 Euro (sytuacja dzieje się w Brukseli, bo tu mieszkamy) i podali 3 opcje do wyboru:
Naprawa - 270 euro,
Przegląd bez naprawy - 70 Euro,
I właśnie nieszczęsna trzecia opcja!
Oczywiście pismo było po francusku, mój brat od 7 lat uczy się tutaj, więc język zna, lecz nie zrozumiał sensu 3 opcji, myśląc że odeślą mu laptop w takim stanie jak był, bez żadnych kosztów.
Wyobraźcie sobie minę mojego brata, kiedy dowiedział się już w sklepie że własnoręcznie zakreślił, podpisał i wysłał polecenie zniszczenia laptopa!
Bowiem treść trzeciej opcji brzmiała:
Ja, porzucam swój sprzęt i nie obciążajcie mnie żadnymi kosztami.
Oczywiście od razu zadzwoniliśmy do Samsunga, ale powiedzieli że o jakiś tydzień za późno, laptopa nie udało się uratować.
Została mu na pocieszenie bateria i zasilacz.

Krefel w Brukseli

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 866 (1104)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…