Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68308

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jako że ostatnio dominują historie związane z zaburzeniami emocjonalnymi, dołożę swoje 5 groszy. Jakiś czas temu kryzys dopadł, nie mnie jednak a bliską mi osobę. Zgodnie z zasadami dopadania, kryzys złapał znienacka, przy czym wybrał sobie uroczą porę: 2 nad ranem. Mieszkamy sami, nikogo pod ręką, ja sytuację jestem w stanie ocenić o tyle, że bardzo straszna (zwłaszcza, że po raz pierwszy się z czymś podobnym spotkałam) acz nie zagrażająca bezpośrednio życiu. Zatem karetka nie, w ogóle chyba nie ma podstaw, załamanie jakieś nerwowe, psychoza czy co? Wobec tego szybko rzucam tym mniej zapłakanym z nerwów okiem w net i znajduję, całe szczęście, telefon do czegoś w rodzaju psychologiczno-psychiatrycznego pogotowia czy "gorącej linii" (rzecz dzieje się za granicą), z opisu wynika, że państwowe i profesjonalne, wspierają, radzą a jakby co to i przyjadą. Linia jest czynna od 0 do 24.
I wiecie moi drodzy, co było w tej historii najbardziej piekielne, poza przeżyciem jako takim, którego najgorszemu wrogowi nie życzę? To, że wybierałam numer pięciokrotnie między 3 a 4.30 rano i nikt nie podniósł słuchawki. W międzyczasie udało mi się opanować sytuację, stosowne dalsze kroki zostały podjęte z samego rana, ale do dziś robi mi się straszliwie smutno, jak pomyślę, że ktoś będący sam, potrzebujący takiego wsparcia nawet w środku nocy dzwoni z jakąś tam nadzieją i jedyne co słyszy to sygnał wołania. Pomyślałam, że jakbym była w ciężkiej depresji, albo dajmy na to krok przed popełnieniem samobójstwa to po takim przeżyciu raczej skoczyłabym z mostu. Bo jak to tak, szukasz pomocy tam gdzie ją dają a słyszysz „bip, bip, bip?”. Rozumiem, ludzie mają potrzeby, w tym fizjologiczne, ale skoro oferujący takie wsparcie całą dobę nie są w stanie go zapewnić , to po co to cholerne 0-24?

słuzba_zdrowia kryzys

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (273)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…