Ogólnie zajmuję się zajęciami dla dzieci, gdzie same mogą zrobić lizaka w dowolnym kształcie.
Ponieważ często jeździmy na różne pokazy i warsztaty, to zdarzyło mi się bardzo często spotykać Piekielne Mamuśki (PK).
Dzieci zazwyczaj ustawiane są w kolejce, ale ze względu na to, że kontakt z de facto obcymi osobami (nami) dla nich może być stresujący, to pozwalamy aby dzieciom towarzyszył rodzic.
Dzieci mają za zadanie powiedzieć co chciałyby zrobić, a następnie przystępujemy do robienia. Często są to różne postaci z bajek, zwierzątka itp itd, czyli coś dużego na co składają się mniejsze elementy (jak np głowa to oczy, usta itd).
Zaczynam niedawno z małą dziewczynką pytaniem "co chcesz zrobić?". Dziewczynka trochę się zastanawia ale mówi "kotka". Na to Piekielna Mamuśka "a nie lepiej pieska? przecież lubisz pieski".
Ja rozumiem, że dziecko może być niezdecydowane, ale jak już podjęło decyzję, to niech się jej trzyma. No chyba, że PK wie lepiej...
Dalej następuje proces tworzenia szczegółowego czyli dziecko podaje kształt (np usta) i kolor (różowy lub czerwony zazwyczaj choć nie rzadko jest zielony i inny).
Pytam dziewczynkę jakiego koloru usta - "zielone" ; sięgam po zielony gdy słyszę PK "no jak to będzie wyglądało, da Pan czerwony"...
Wielokrotnie tłumaczyłem przy takich sytuacjach, że dziecko powinno samo wybrać, gdyż jest to jego praca i robi dla siebie; tym razem jednak brzydko mówiąc olałem PK tak jakby jej nie było :) ]
Niezrażona moim niesłuchaniem jej, PK zaczęła "pomagać" dziewczynce. Ja rozumiem, że dziecko może nie mieć zdolności manualnych i od tego jestem ja aby pomóc; zwłaszcza, że to co dzieci zrobią (umytymi rączkami) mogą później skonsumować.
Ale cóż - widzę jak PK swoimi tłustymi i brudnymi łapskami ugniata i zniekształca pracę dziecka. Normalnie brak słów.
Co takie dziecko później sobie pomyśli? Że jest tak niezdarne, że trzeba za nie wszystko zrobić? Że nie ma prawa wyboru bo wybierze źle?
Piekielne Mamuśki - odpuśćcie trochę i dajcie swobodę swoim dzieciom, ZWŁASZCZA jeśli chodzi o zabawę.
Obiecuje, że następnej PK, która nie odpuści i będzie się wchrzaniać narobię wstydu że hej.
Ponieważ często jeździmy na różne pokazy i warsztaty, to zdarzyło mi się bardzo często spotykać Piekielne Mamuśki (PK).
Dzieci zazwyczaj ustawiane są w kolejce, ale ze względu na to, że kontakt z de facto obcymi osobami (nami) dla nich może być stresujący, to pozwalamy aby dzieciom towarzyszył rodzic.
Dzieci mają za zadanie powiedzieć co chciałyby zrobić, a następnie przystępujemy do robienia. Często są to różne postaci z bajek, zwierzątka itp itd, czyli coś dużego na co składają się mniejsze elementy (jak np głowa to oczy, usta itd).
Zaczynam niedawno z małą dziewczynką pytaniem "co chcesz zrobić?". Dziewczynka trochę się zastanawia ale mówi "kotka". Na to Piekielna Mamuśka "a nie lepiej pieska? przecież lubisz pieski".
Ja rozumiem, że dziecko może być niezdecydowane, ale jak już podjęło decyzję, to niech się jej trzyma. No chyba, że PK wie lepiej...
Dalej następuje proces tworzenia szczegółowego czyli dziecko podaje kształt (np usta) i kolor (różowy lub czerwony zazwyczaj choć nie rzadko jest zielony i inny).
Pytam dziewczynkę jakiego koloru usta - "zielone" ; sięgam po zielony gdy słyszę PK "no jak to będzie wyglądało, da Pan czerwony"...
Wielokrotnie tłumaczyłem przy takich sytuacjach, że dziecko powinno samo wybrać, gdyż jest to jego praca i robi dla siebie; tym razem jednak brzydko mówiąc olałem PK tak jakby jej nie było :) ]
Niezrażona moim niesłuchaniem jej, PK zaczęła "pomagać" dziewczynce. Ja rozumiem, że dziecko może nie mieć zdolności manualnych i od tego jestem ja aby pomóc; zwłaszcza, że to co dzieci zrobią (umytymi rączkami) mogą później skonsumować.
Ale cóż - widzę jak PK swoimi tłustymi i brudnymi łapskami ugniata i zniekształca pracę dziecka. Normalnie brak słów.
Co takie dziecko później sobie pomyśli? Że jest tak niezdarne, że trzeba za nie wszystko zrobić? Że nie ma prawa wyboru bo wybierze źle?
Piekielne Mamuśki - odpuśćcie trochę i dajcie swobodę swoim dzieciom, ZWŁASZCZA jeśli chodzi o zabawę.
Obiecuje, że następnej PK, która nie odpuści i będzie się wchrzaniać narobię wstydu że hej.
piekielne mamuśki
Ocena:
382
(434)
Komentarze