Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68435

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dotąd tylko czytałem zamieszczone tutaj historie, nieraz turlając się ze śmiechu lub zastygając w przerażeniu nad ludzką głupotą i niezrozumieniem. Czułem że przyjdzie moja chwila i chyba dzisiaj się doczekałem...

Musiałem wyjechać wcześniej do pracy, o 6 rano wyjście na loty, a że mam ponad 70km do pracy to chwilę po czwartej byłem już w samochodzie. Wiadomo jak jest o tej porze, ciemno i chwilami mgliście, więc nie było zbytniego sensu popędzać mojego dorosłego już Bełkota. Jako że droga do mojej jednostki wiedzie w większej części przez lasy, to więcej czasu spędzałem obserwując pobocza niż asfalt. I jak to nad ranem: tu sarenka, tam dwie, tu zajączek a tutaj lis. Oczywiście wszystko schodzące mi z drogi więc nie problem. Pomyślałem że do kompletu brakuje już chyba tylko dzika... Domyślacie się już że był, spacerowym kroczkiem wychodząc na drogę 10 metrów przed maską. Wykrzyczane o ku..., hamulec w podłodze i Pan Dzik pięknym lobem odlatujący na dobre 10 metrów. Zatrzymanie połową samochodu na poboczu, trójkąt, tablicy poszukam jak się rozjaśni zresztą drań jeszcze wierzga w krzakach. Trudno, w pracy załatwione, laweta w drodze i czekamy. Czas na piekielność...

Zatrzymywali się dobrzy ludzie, nie wszyscy ale i tak byłem zaskoczony. Żyję, dziękuję, powodzenia i czekamy dalej. Samochodów przez te cztery godziny minęło mnie może trzydzieści, może pięćdziesiąt.

Nagle z naprzeciwka z cichym putputput nadjeżdża Pani na skuterze. Patrzy wprost na mnie, siedzącego za kółkiem, ja oceniam ją jako średniej urody trzydziestolatkę. Mija mnie i zjeżdża na pobocze. W pierwszej chwili myśl że chce pomóc, zapytać czy wszystko w porządku. Ale nie... Zsiada z tego swojego skuterka i raźnym krokiem zasuwa na drugą stronę drogi... Pochyla się i bierze w swe spocone z wrażenia łapki mój trójkąt... Klasyczny w tył zwrot i pakuje się na swoją narowistą maszynę... Zatkało mnie i to mocno. Ale szybko wyskakuję i krzyczę:

-(J)a: No chyba jaja sobie robisz!
-(P)ani: Przepraszam, myślałam że nikogo tutaj nie ma...(???)
- J: Ale jestem jak widać...
_ P: No tak, przepraszam... A nic się Panu nie stało? Wezwał Pan pomoc?
Mówiąc to odkłada mój trójkąt na miejsce...
Co miałem powiedzieć... W porządku, nic się nie stało?... Zaskoczony totalnie... Cały czas w mojej głowie kołatało się pytanie po co jej trójkąt na skuterze???? Chciałem zdrzemnąć się choć trochę w oczekiwaniu na lawetę, ale stwierdziłem że muszę pilnować coby nikt inny nie chciał się przykleić do mojej własności...

Spotkałem się dzisiaj z życzliwością kilku osób, które być może to przeczytają i którym dziękuję za zainteresowanie. Ale żeby połasić się na rzecz która ma ostrzegać innych przed zagrożeniem na drodze? Na skuterze? Ech...

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 475 (517)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…