Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68597

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam być chrzestną córki mojej siostry. Ale nie wiem czy będę, bo kościół strasznie utrudnia.
Od dwóch miesięcy wynajmuje mieszkanie z narzeczonym w miejscowości oddalonej od mojej rodzinnej parafii jakieś 200km. Do kościoła przyznam szczerze nie chodzę za często, ale też nie unikam jak ognia.

Przyszło mi załatwienie zaświadczenia, że jestem wierząca i praktykująca. To lecę do kancelarii parafii do której teraz należę. I pierwszy zonk. Ksiądz mnie nie zna, nie widział i nie da papierka. Na nic tłumaczenia, że mieszkam tu od niedawna. Jadę więc 200km do rodzinnej parafii. Kolejny zonk. Już nie należę do tej parafii. Zaświadczenia nie da bo nie i już. No nic. Nie poddaję się. Umawiam się więc na spotkanie z księdzem, który korzysta z usług firmy w której pracuje. Znowu nic. Bo ten ksiądz wie, że mieszkam z narzeczonym. Żyję w konkubinacie, a to jest wielki grzech i zaświadczenia mi nie da bo sumienie mu nie pozwala.

No i teraz mam problem. A księża się dziwią, że coraz mniej osób chodzi do kościoła.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (31)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…