Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68660

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przestroga dla przyszłych Panien Młodych.

Po wielu odwiedzinach w kilkunastu salonach mody ślubnej w końcu wybrałam suknię, taką o jakiej marzyłam. Przymiarka, noc na zastanowienie się i poleciałam wpłacić zaliczkę. Obsługa miła i pomocna. Wszystko było ładnie i pięknie, ale tylko do czasu.

W dniu uroczystości zakładam suknię, chodzę po domu a tu okazuje się, że suknia jest za długa. Byłam na kilku przymiarkach i długość była odpowiednia, jednak jak się okazało koła usztywniające w halce nie zostały sklejone i przy dłuższym dystansie niż 3 metry (taki ”wybieg” zapewniał salon) schodziły się do środka, czego efektem była cały czas wydłużająca się suknia. Przejście z domu do samochodu to była masakra, ciągle się potykałam, bo suknia wchodziła mi pod stopy, o przejściu z samochodu do kościoła nawet nie chcę sobie przypominać, ale takich cyrków nie wiedziałam na żadnym ślubie. Musiałam nieść suknię w rękach, żeby się nie przewrócić a mąż spacerował ”elegancko” z moim bukietem, bo nie mógł mnie trzymać pod rękę, bo nie miał jak.

Po pierwszym tańcu obcięliśmy suknię o 12 cm, żebym mogła w miarę swobodnie się poruszać (nic innego nie dało się zrobić). Materiał, z którego suknia była wykonana miał być najwyższej jakości, ale okazało się, że na łączeniu sukni z gorsetem jest tak ostry materiał, że przez dwa tygodnie po ślubie chodziłam z pięknymi siniakami i zdartą skórą w talii. Takie rozrywki w dzień, który miał być jednym z najpiękniejszym w życiu zapewnił mi salon mody ślubnej „Madonna” w Katowicach.

Także drogie Panie, przestrzegam, jak już wybierzecie tą jedyną i wymarzoną, pamiętajcie, żeby ją dokładnie obejrzeć i o wszystko wypytać, bo miłe panie z salonu zachwalają i robią och i ach jakie to jesteście piękne, ale po skasowaniu pieniędzy mają w nosie czy się coś pruje, odpada czy wydłuża, bo ja przecież zmalałam o te 12 cm od czasu przymiarki do uroczystości i to nie jest ich wina. Reklamacje odrzucają, bo to przecież nie ich wina, że suknia za 4500 zł jest zrobiona na odwal się, bo to tylko na jeden dzień. Więc można wcisnąć komuś takie badziewie, bo się nie zna, a reklamacji i tak nie uznają, trzeba by było iść z tym do sądu, ale koszt sprawy byłby wyższy niż pieniądze, które mogłabym odzyskać.

Zostałam z suknią, której nie sprzedam, jestem niska, a suknię trzeba by było dodatkowo skrócić o kolejne 10 cm, gorset jest w rozsypce także no...

Moda Ślubna "Madonna" Katowice

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 205 (395)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…