Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68760

przez ~Ciety17 ·
| Do ulubionych
Historia sprzed co najmniej 40-tu lat. Mój dziadek i wujek byli rolnikami - bycze karki, dłonie jak u drwali i proste, acz skuteczne podejście do rozwiązywania problemów.

Kiedyś zatrudnili murarza do zbudowania chlewni i po skończonej pracy zaprosił na "zakrapiany" poczęstunek. Pod wypiciu paru głębszych, fachowiec dostał nagle ataku szału (od razu powiem, że wódka nie była chrzczona, a o dopalaczach nikt nawet nie słyszał). Zaczął robić awanturę. Przewrócił stół, złapał za telewizor (jedyny we wsi) i już miał nim rzucić, gdy "stalowy uchwyt" moich bliskich ostudziło jurnego fachowca.

Dziadek i wujek, obezwładnili faceta, związali go sznurem, położyli na podłodze, po czym dokończyli imprezę. W końcu taki drobiazg nie mógł popsuć dobrego nastroju:o) Facet wił się po podłodze, błagał i prosił by go wypuścić. Dziadek spokojnie i rzeczowo powiedział mu - że oni tu dokończą flaszkę, a on sobie przekima na podłodze, aż mu przejdzie i zmądrzeje.

Murarz całą noc przespał na podłodze, związany sznurem. Rano babcia zaczęła robić śniadanie, więc dziadek jako gościnny człowiek z Kresów, chciał zaprosić na nie niesfornego gościa. Jednak tamten, po rozwiązaniu, momentalnie uciekł i więcej już się nie pokazał.

Jakiś miesiąc później, do dziadka przyjechała żona tego fachowca i zaczęła się dopytywać, co się tu wydarzyło? Dziadek szedł w zaparte i powiedział, że wypili za proste ściany, poszli spać, a rano po śniadaniu, mąż tej pani wrócił do domu. Kobieta stwierdziła jednak, że musiało się coś stać, bo mąż po każdej robocie wracał pijany, robił awantury, lał ją i dzieci oraz demolował mieszkanie. Jednakże po wizycie u mojego dziadka, wrócił cichy i spokojny, od miesiąca nie pije, szanuje ją i dzieci.....

Dziadek prawdy jej nie wyjawił, bo mu jednak głupio było, powiedzieć kobiecie, że trzymał jej męża związanego na podłodze.

Zdarzenie to przeszło do naszych anegdot rodzinnych jako cudowny środek terapeutyczny, ale stanowiło także zagadkę, dlaczego samo związanie człowieka wyleczyło go z alkoholizmu...

Rozwiązanie przyszło 2 lata temu, gdy na jednym ze szkoleń dla trenerów spotkałem koleżankę, która jest terapeutą i leczy uzależnienia alkoholowe. Wytłumaczyła mi, że dziadek z wujkiem po prostu UPOKORZYLI tego człowieka. Z pozycji Pana i Władcy sprowadzili go do parteru, po czym związanego, kazali mu spać na podłodze. Większość z nas musi osiągnąć głębokie dno, nim mocno się odbije i zmieni swoje życie. Tak też było w tym przypadku.

Rodzinne anegdoty

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 525 (575)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…