Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#68761

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest tu jakiś prawnik? Lub ktoś, kto na prawie pracy się zna?
Dlaczego pytam? Otóż miałam taką sytuację:
Szefowa moja wybrała się w rejs po Morzu Karaibskim i na czas jej urlopu zostałam oddelegowana do biura, w którym pracuje ona (ja z koleżanką na co dzień jesteśmy w biurze w innej części miasta).
W pierwszym dniu wchodzę do biura, OTWIERAM JE KLUCZEM, zapalam światła, ogólne rutynowe czynności i oczywiście zaczynam gmerać łapskiem pod biurkiem w celu włączenia komputera. Ale moja ręka wyczuwa pustkę ... Nie ma komputera. W biurze czyściutko, nic nie poprzesuwane, moja koperta z wypłatą, której zapomniałam zabrać w piątek leży na swoim miejscu ... No, zapomniała mnie poinformować, że komputer oddała do serwisu, czy jaki czort?
Dodam, że dzień wcześniej był informatyk i coś kombinował ze sprzętem.
W razie czego dzwonię do szefowej- "abonent czasowo niedostępny", piszę sms- wraca po 24 godzinach jako niewysłany.

Po powrocie szefowej okazuje się, że komputer ktoś sobie podprowadził. A ja, taka nieodpowiedzialna nie zadzwoniłam na policję ... No, ni *uja by mi do głowy nie przyszło, że w czyściutkim, zamkniętym NA KLUCZ biurze doszło do kradzieży!
Reakcja Szefowej? "ale ja głupia, że nie zmieniłam zamków jak się tamta zwalniała"

Po kilku miesiącach sprawa umorzona.
Za komputer musiałam zapłacić.

Powiedzcie mi, proszę, czy mogła mnie obarczyć kosztami skradzionego sprzętu ?? Czy faktycznie jestem winna, bo stało się to "za mojego panowania" w biurze?
(dodam, że stało się to w weekend, który nieszczęśliwie miałam wolny)

Pozdrawiam, jeśliś dotrwał do końca :)

biuro

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (27)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…