Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68839

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem wolontariuszką w schronisku dla zwierząt.

Przedwczoraj przywieziono do nas około sześciotygodniową suczkę, mającą wyraźne problemy z otwieraniem pyszczka. Mała przy każdej próbie otwierania mordki piszczała przeraźliwie.

Została odwieziona do weterynarza, który po wykonaniu niezbędnych badań postawił diagnozę. Malutką ktoś prawdopodobnie kopnął w pysk, łamiąc jej przy okazji szczękę.

Biedna psina musiała przejść operację, i to jak najszybciej, bo wdała się już infekcja. A ja… nie wiem, co powiedzieć. Siedzę i szukam własnej szczęki. Jak tak można?!

Nie mogę się pozbierać. Do tej pory (a jestem wolontariuszką już 1,5 roku) widziałam naprawdę sporo. Szczenięcia z połamaną szczęką nigdy.

Skomentuj (63) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 244 (342)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…