Ta historia nie jest pierwszą, ani, niestety, ostatnią. Będzie o takim jednym cwanym, co wpadł na GENIALNY pomysł, jak zarobić, a się nie narobić.
Kilka minut temu wróciłam ze szkoły i jak to mam w zwyczaju zajrzałam do skrzynki. Wyjmuję awizo, co najmniej Mount Blanc reklamówek i list. Patrzę na nadawcę - Kruk Inkaso. Zdziwiłam się, toteż od razu pokazałam go mamie, na którą był zarezerwowany. Otóż, firma uprzejmie prosi o wpłatę za kupiony zestaw radiowo-telewizyjny (którego nabycia żadna z nas nie pamięta). Kwota? 79 złotych, z kosztami 830. Ale, ale, okazja. Jeżeli mama zapłaci w ciągu 8 dni od otrzymania pisma, wszelkie koszty dodatkowe zostaną anulowane. Cudownie, prawda? Ciekawe tylko, na podstawie jakiego przepisu to działa...
Piszę ku przestrodze, nie nabierajcie się na takie rzeczy, bo podobnych bystrzaków jest mnóstwo. Teraz trzeba jeszcze do babci zadzwonić.
Kilka minut temu wróciłam ze szkoły i jak to mam w zwyczaju zajrzałam do skrzynki. Wyjmuję awizo, co najmniej Mount Blanc reklamówek i list. Patrzę na nadawcę - Kruk Inkaso. Zdziwiłam się, toteż od razu pokazałam go mamie, na którą był zarezerwowany. Otóż, firma uprzejmie prosi o wpłatę za kupiony zestaw radiowo-telewizyjny (którego nabycia żadna z nas nie pamięta). Kwota? 79 złotych, z kosztami 830. Ale, ale, okazja. Jeżeli mama zapłaci w ciągu 8 dni od otrzymania pisma, wszelkie koszty dodatkowe zostaną anulowane. Cudownie, prawda? Ciekawe tylko, na podstawie jakiego przepisu to działa...
Piszę ku przestrodze, nie nabierajcie się na takie rzeczy, bo podobnych bystrzaków jest mnóstwo. Teraz trzeba jeszcze do babci zadzwonić.
Ocena:
338
(362)
Komentarze