Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69095

przez ~miedzyksiazkami ·
| Do ulubionych
Zaczęło się od tego, że weszłam w posiadanie sukni ślubnej. Dostałam ją, nie skorzystałam, postanowiłam wystawić na portalu ogłoszeniowym. Cena niska, bo suknia ani nowa, ani szczególnie strojna. Zgłosiło się kilka osób (ogłoszenie wstawiłam w niedzielę).

Wieczorem napisały dwie dziewczyny. Jedna, że jest zainteresowana, prosiła o dokładne wymiary itd. Druga w podobny deseń, że dla siostry, ile wysyłka. Po uzgodnieniu szczegółów, pani nr 1 była zdecydowana, chce przesyłkę kurierską za pobraniem - ok. Piszę zatem do pani nr 2, że niestety suknię zamówiła inna osoba, która odezwała się wcześniej. Babka na to odpisuje: "To moja siostra". Nie wiedziałam, co o tym myśleć, sprawdzają mnie, czy co? Tak czy inaczej, sms z adresem dostałam w niedzielę późnym wieczorem.

W poniedziałek zorientowałam się, że nie mam odpowiedniego pudła na paczkę, więc napisałam do [D]ziewczyny, że wyślę paczkę jutro lub pojutrze. Ok, nie ma sprawy.

We wtorek zamówiłam kuriera, będzie w środę. Piszę [D], co i jak, ona na to, czy mogę jej wysłać zdjęcia sukni? Hm, były w ogłoszeniu i to sporo, z każdej perspektywy, z boku, z przodu, z tyłu... "No ale ogłoszenia już nie ma" (nic dziwnego, skoro zamówiła suknię, a zanim je zablokowałam, jeszcze kilka chętnych osób było...). Ok, odblokowałam ogłoszenie na godzinę, żeby sobie te zdjęcia pobrała.

W środę czekam na kuriera. Od 7.30 rano [D] pisała sms-y (do dziś żałuję, że podałam nr telefonu w ogłoszeniu - nigdy więcej!) "Czy wysłała pani paczkę?". Odpisuję, że czekam na kuriera. I znów to samo. W końcu paczka została przekazana kurierowi, piszę "Wysłałam, nr przesyłki.....".

Paczka następnego dnia wędruje do przyszłej panny młodej, wieczorem sprawdzam status: "Odmowa przyjęcia". Piszę więc do [D] (dzwoniłam, ale odrzucała połączenie): ”Czy odebrała pani paczkę?”, "Tak, zapłaciłam XXX zł". Piszę więc, że na stronie jest co innego - "Pewnie błąd w systemie".

Myślę sobie, że trudno, dziś tego nie sprawdzę, zadzwonię jutro i się dowiem. Ale coś mnie tknęło i weszłam na facebooka - w końcu teraz sprawdzenie kogokolwiek trwa kilka sekund - i proszę bardzo, oto zdjęcie dodane godzinę temu - przyszła panna młoda w sukni z dopiskiem "Suknia moja ślubna" (dokładnie tak) - kiecka oczywiście inna, nie ta zamówiona u mnie. Teraz już wiedziałam, na czym stoję, ale postanowiłam sprawdzić, jak [D] się z tego wytłumaczy.

Napisałam następnego dnia, po telefonie do firmy kurierskiej, gdzie dostałam potwierdzenie, że klientka odmówiła przyjęcia przesyłki. Zapytałam, czemu nie odebrała paczki, a ona na to "Odebrałam". Więc piszę, że dostałam informację od firmy, że jednak nie. Odpowiedź: "Proszę numer przesyłki". Napisałam, że wysłałam go zaraz po nadaniu paczki, a w tym momencie chcę się dowiedzieć, czemu jej nie odebrała. "A pani by chciała się prosić o wysyłkę?". Zatkało mnie.

Piszę, że od zamówienia do dostarczenia minęły 4 dni i miała ze mną kontakt cały czas. "Ale nie dała mi pani numeru przesyłki!" - noż kurde, dałam jak nic. Piszę, że jest niepoważna i jeśli nie odbierze paczki, to proszę o zwrot kosztów wysyłki. Cisza.

Wieczorem mój mąż nie wytrzymał, zadzwonił do niej (mój numer konsekwentnie odrzucała). Gdy usłyszała w jakim celu dzwoni, wybuchnęła taką wiązanką przekleństw, że zwątpiliśmy w jej stan umysłu.

Postanowiłam spróbować ostatniej opcji i napisałam do siostry, która w końcu też chciała tę kieckę zamówić. Na pytanie, czy zna powody, dla których siostra z dnia na dzień zmieniła zdanie odnośnie zakupu, odpisała: "Nie wiem. Może kupiła inną suknię?". Ręce opadają.

Podsumowując - zafundowałam sukience wycieczkę po Polsce (wątpię, żeby to doceniła), wyrzuciłam 20 zł w błoto (może nie majątek, ale znalazłabym lepsze sposoby na ich wydanie), straciłam czas i nerwy.

I zastanawiam się, czy jest jakiś sposób, żeby uniknąć takich sytuacji przy tego typu przesyłkach? Czy jeśli ktoś zamawia za pobraniem, to może tak po prostu się rozmyślić?

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 154 (252)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…