Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69246

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałam niegdyś na infolinii zakładu energetycznego. Trafiało się wielu klientów z piekielnymi tekstami, ale dwóch z nich powaliło wszystkich.

Jeśli klient nie opłaca faktury, otrzymuje monit pisemny, od którego ma 14 dni na uregulowanie. Gdy tego nie zrobi, dostaje monit drugi z informacją o konieczności natychmiastowego uregulowania rachunku, ponieważ grozi mu wyłączenie energii elektrycznej. Międzyczasie dostaje SMS1, SMS2, e-mail 1 i e-mail 2 z informacją o zaległości, a także telefon od konsultanta, który informuje o zagrożeniu wyłączenia prądu. Trochę natarczywie, ale nikt nie zarzuci, że nie wiedział, że faktury nie opłacił. A jednak...

1. Dzwoni klient[K] z wyłączonym licznikiem. Pominę wstęp w postaci kur**, pier*** itp.
[K]: Ja jestem lekarzem i mam prądu nie mieć?
Ja: Proszę pana, proszę uregulować zadłużenie, wysłać potwierdzenie mailem bądź faksem i zostanie wystawione zlecenie na podłączenie.
[K]: To ja mam faksu szukać? Gdzie ja faks znajdę?
Ja: Może pan wysłać potwierdzenie mailem.

I takie odpychanki kilka minut... a na sam koniec klient uraczył mnie tekstem:
[K]: Wie pani co, ja wytrzymam ten jeden dzień bez prądu, ale życzę pani żeby żaden lekarz nigdy pani pomocy nie udzielił, tak jak mi pani nie pomogła teraz!

2. Telefon klienta do koleżanki.
[K]: Gdzie pani siedzi? Tam w tym biurze obsługi?
Kol: Nie proszę pana, dodzwonił się pan do telefonicznej obsługi klienta, nie do BOKu.
[K]: A to masz pani szczęście, bo zaraz ten BOK wam wypier***li w powietrze, bo tam bombę podłożyłem.

Ha, ha, ha.. rzeczywiście bardzo zabawne. BOK mieści się w Centrum Handlowym, całe CH ewakuowano, przeszukano, a pan dowcipniś z tego co pamiętam miał sprawę w sądzie.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 341 (369)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…