zarchiwizowany
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dużo było historii o kobietach w drogeriach nagminnie otwierających kosmetyki. W moim przypadku wyglądało to nieco inaczej...
Z powodu nadmiaru wolnego czasu odwiedziłam popularną drogerię. Szukałam jak najjaśniejszego podkładu w przyzwoitej cenie. No i wpadł mi jeden w oko, ale jak na złość testera brak, tubka nieprzezroczysta, a przecież otwierać nie będę. Wołam więc jedną z pracownic i mówię w czym problem. Kobietka była naprawdę pomocna. Otworzyła przy mnie tubkę, wylała trochę podkładu na rękę i mówi:
- O, taki kolor ma!
Z powodu nadmiaru wolnego czasu odwiedziłam popularną drogerię. Szukałam jak najjaśniejszego podkładu w przyzwoitej cenie. No i wpadł mi jeden w oko, ale jak na złość testera brak, tubka nieprzezroczysta, a przecież otwierać nie będę. Wołam więc jedną z pracownic i mówię w czym problem. Kobietka była naprawdę pomocna. Otworzyła przy mnie tubkę, wylała trochę podkładu na rękę i mówi:
- O, taki kolor ma!
Ocena:
56
(188)
Komentarze