Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69312

przez ~biegaczka1234 ·
| Do ulubionych
Kilka dni temu wieczorem wybrałam się na bieganie nad morzem. Jak to podczas biegania nie miałam ze sobą nic oprócz rozładowanego telefonu. Pobiegane, to do domku, idę więc już spacerem przez jedną z "prestiżowych" ulic Sopotu.

Zatrzymałam się by zawiązać buta, wstaję, a krew z nosa leci jak z kranu, nie żartuję. W zasięgu wzroku jedynie restauracja z ludźmi w garniturach w środku. Zaczyna mi się robić ciemno i słabo przed oczami, więc podchodzę mimo wszystko. Pytam się pani kelnerki czy ma mogłabym skorzystać z toalety. Usłyszałam, że toaleta jest tylko dla gości i że powinnam natychmiast wyjść. Moim zdaniem nie tylko kelnerka była piekielna, żaden z gości nie zwrócił uwagi na nastolatkę, która miała praktycznie wszystko we krwi (brak chusteczki).

Doszłam do domu, kilka osób na ulicy się odwróciło, jednak nikt nie zwrócił uwagi. Mam nadzieję, że nigdy nic poważnego mi się nie stanie w miejscu publicznym ;)

restauracje

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 286 (426)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…