Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69365

przez ~alien1 ·
| było | Do ulubionych
Coraz częściej czytam na Piekielnych jaka to służba zdrowia jest zła, niedobra, bezczelna i w ogóle do d***.

Postanowiłam nakreślić sytuację z drugiej strony... Chodzi o Piekielnych pacjentów.

Jestem rejestratorką medyczną na Oddziale Ratunkowym, czyli popularnym SORZE. Przez SOR przechodzą wszyscy pacjenci od "jedną nogą na tamtym świecie" do "ja i moja sraczka jesteśmy najważniejsi".

Wszyscy pacjenci pieją jacy to są pokrzywdzeni i biedni podczas gdy personel medyczny spija kawki i snuje się nie wiadomo gdzie. Zanim zaczęłam pracować w szpitalu myślałam dokładnie tak samo. Zapraszam zatem na drugą stronę.

Rozpoczęłam pracę z wielkim entuzjazmem, empatią i przyjaznym nastawieniem do pacjentów. Szybko wylano mi kubeł zimnej wody na głowę. Kilka sytuacji:

1. Przychodzi Pani Starsza [PS]. Uśmiecham się miło
PS: A co pani tak ze mnie szydzi?! takie to śmieszne, że na oddział ide?!
JA: Po prostu się do pani uśmiecham. 0.0

2. Wpada dziad [D], podczas, gdy ja rejestruję dwoje staruszków

D : K**** ! Gdzie jest moja żona?! Drze jape i włazi mi za biurko.
J: Proszę, chwileczkę poczekać, zaraz skończę rejestrować i porozmawiam z Panem. Starsi Państwo wystraszeni.
D: TY K**** GADAJ GDZIE MOJA ŻONA!!!
J: Proszę się uspokoić. Jak się nazywa Pana żona?
Dziad nadal rzuca epitetami, nie udzielając informacji na temat nazwiska żony ( nie wiem kim jest kobieta, skoro dziennie mamy około 100 pacjentów).
Okazało się, że żona 5 minut później wjechała karetką na oddział. Na marginesie, prosiła, aby nie wpuszczać dziada, który regularnie znęca się nad nią psychicznie i fizycznie.

3. Podchodzi pacjent[P] do okienka, rejestruję go, zanoszę kartę do lekarza. Potem TYLKO I WYŁĄCZNIE LEKARZ decyduje, kiedy zawoła delikwenta.
P: ILE JESZCZE BĘDĘ CZEKAŁ?!!! (zero informacji jak się nazywa-wtedy nie wiem nawet o kogo pytać lekarza)
J: Proszę Pana, wyłącznie lekarz decyduje o kolejności przyjęcia.
P: CO K****?!! CHYBA CIĘ POJE****!! ILE MAM TU SIEDZIEĆ?!

4. Na oddziale ratunkowym w pierwszej kolejności przyjmowani są pacjenci w stanie zagrożenia życia, czyli np. zawał, udar, obrzęk płuc, itp. Biegunka od 3 dni, czy temperatura 38 stopni nie jest zagrożeniem życia, jak niektórym się wydaje... Do rzeczy. Dialog kolegi [K] i pacjentki [P], która trafiła do szpitala, bo w wyniku spożywania trunków wszelakich dostała ataku padaczki.
P: Ile tu będę czekać?!
k: Proszę o chwilę cierpliwości. Mamy ciężki stan...
P: No to jak długo jeszcze?!!!!
K: Czy pani rozumie, że tam człowiek umiera?
P: Ale ja byłam pierwsza!!

Można by opisać wiele takich sytuacji. Ludzie wchodzą na oddział z postawą roszczeniową na wstępie i bez głupiego "dzień dobry" rzucają epitety i inne hasła, m.in. o tym, że płacą mi składki (!). Żadnych dodatkowych pieniędzy na koncie nie mam, a składki również płacę i tak samo jak oni czekam w kolejkach do lekarzy.
Poza tym na poczekalni siedzą przeważnie ludzie, którzy chcą wyłudzić badania lub nie chce im się iść do rodzinnego.
Jak już się dostaną na oddział to narzekają, że czekają na wyniki badań kilka godzin ( laboratorium obsługuje cały szpital-kilkaset osób). Jest to absurd, ponieważ idąc prywatnie czekamy kilka dni i nikt nie narzeka.
Poza tym pacjenci mają "wielki pysk" na cały personel, a lekarzom włażą potocznie mówiąc w d***. Tylko prawda jest taka, że to ratownicy medyczni zajmują się pacjentami,a lekarz zwykle jest od pisaniny. Pomyślcie następnym razem, zanim wyzwiecie od k**** osobę, która za chwile będzie wam zakładała wenflon i pilnowała, czy macie zrobione wszystkie badania.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 118 (202)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…