Ludzie nie słuchają co się do nich mówi.
Pracowałam w gastronomii. Mieliśmy nową promocję, w której to dwie pozycje zawierały kokos.
Przyszła do mnie pani i mówi, że chce to konkretne danie z kokosem.
Pani: Tylko żeby mi to było BEZ SERA!
Ja: Oczywiście, będzie bez sera, to danie nie zawiera sera pod żadną postacią.
Pani: Dobra, dobra.
Przynoszę pani gotowe danie, jak się szanowna pani nie zapowietrzy.
Pani: A TO CO? - pokazuje palcem na wiórki.
Ja: To jest kokos. (Uśmiech numer cztery)
Pani: Co mi tu pani opowiada? Toć widzę, że parmezan!
Ja: Ach... nie, sera parmezan tu nie ma, mówiłam pani, że nie dodajemy tu sera, to są wiórki kokosowe. - nadal cierpliwie i z uśmiechem.
Pani: Pani się nic nie wolno spytać! Pani tu nie powinna pracować! Pani jest nieuprzejma!
Aha.
Pracowałam w gastronomii. Mieliśmy nową promocję, w której to dwie pozycje zawierały kokos.
Przyszła do mnie pani i mówi, że chce to konkretne danie z kokosem.
Pani: Tylko żeby mi to było BEZ SERA!
Ja: Oczywiście, będzie bez sera, to danie nie zawiera sera pod żadną postacią.
Pani: Dobra, dobra.
Przynoszę pani gotowe danie, jak się szanowna pani nie zapowietrzy.
Pani: A TO CO? - pokazuje palcem na wiórki.
Ja: To jest kokos. (Uśmiech numer cztery)
Pani: Co mi tu pani opowiada? Toć widzę, że parmezan!
Ja: Ach... nie, sera parmezan tu nie ma, mówiłam pani, że nie dodajemy tu sera, to są wiórki kokosowe. - nadal cierpliwie i z uśmiechem.
Pani: Pani się nic nie wolno spytać! Pani tu nie powinna pracować! Pani jest nieuprzejma!
Aha.
gastronomia
Ocena:
354
(408)
Komentarze