Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69397

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jestem zdania, że klatka schodowa nie jest wystawą wózków dziecięcych, butów tudzież innych "przydasię".
To naprawdę żałośnie wygląda i denerwuje innych lokatorów.
Historia ta jest dosyć świeża, zdarzyła się bodajże trzy tygodnie temu.

Mieszkam w bloku, lokal na parterze zajmują państwo X, wraz z synem i synową siedzącymi na ich garnuszku. Pewien punkt regulaminu w oparciu o przepisy p-poż stanowi m.in, że wózków nie wolno trzymać na klatce schodowej, korytarzach piwnicznych. Synowa (typowa cizia z tipsami i blond czupryną) chyba nie potrafiła czytać ze zrozumieniem, gdyż regularnie stawiała ten czterokołowy pojazd z rączką pod drzwiami piwnicy, skutecznie uniemożliwiając dostęp do tejże. Z racji tego, że idealnie widziała przez judasza co dzieje się na klatce schodowej – osoba przestawiająca zawalidrogę by dostać się do piwnicy – miała robioną awanturę. Teksty o "parchatych brudnych łapach dotykających jej własność" były na porządku dziennym, a informacje, że w piwnicy jest pomieszczenie zwane wózkownią, nie działały.

Pewnej nocy wehikuł powodujący tyle krzyków zniknął. Odnaleziono go dwa dni później, w altanie śmietnikowej na drugim krańcu osiedla. Został wysmarowany czymś śmierdzącym i nadawał się do użytku dopiero po gruntownym wyczyszczeniu. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, jednak po tej akcji znaleziono dla wózeczka odpowiedniejsze miejsce, niż "miejsce parkingowe" pod drzwiami piwnicy.

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 383 (491)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…