Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69483

przez (PW) ·
| Do ulubionych
1 listopada, Dzień Wszystkich Świętych.

Od kilku lat nie mieszkam w domu rodzinnym, pojawiam się tam od święta. W tym roku praca 31 przeciągnęła się do 3-ej rano, ale mimo to postanowiłem pojechać do domu. Na miejscu byłem przed 6, a ponieważ czekało mnie jeszcze trochę jeżdżenia po cmentarzach postanowiłem się przespać. Nie dalej jak 1,5h później budzi mnie dziki krzyk u sąsiadów nade mną, 2 dzieciaków biega jak oszalałe, a 20 minut później ktoś zabiera się za odkurzanie...

To by było tyle jeśli chodzi o mój sen, sprawę olałem, bo i po co sobie nerwy strzępić.
Wywlokłem swoje zwłoki z łóżka i zacząłem się ogarniać, około godziny 11 włączyłem u siebie w pokoju muzykę, nie głośno ale też nie cicho.
Po 20 minutach przychodzi do mnie matka, zadzwoniła do niej sąsiadka z pytaniem czy ja w domu jestem, bo jej córka dzwoniła, że muzyka gra głośno, dziecku przeszkadza i żeby ściszyć, a najlepiej wyłączyć.

dom

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 339 (403)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…