Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#69529

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam całą społeczność Piekielni.pl. Jestem nowym użytkownikiem, nie przychodziło mi nigdy nic do głowy bym mógł czymś się wam pochwalić, choć uwielbiam wasze historie czytać i rozmyślać "Jak ja bym zrobił na jej/jego miejscu?":) Lecz dziś nadeszła ta chwila w której muszę napisać ową sytuację z mojego pięknego miasta Siedlce. Owe miasto nie jest bogate, nie ma w pełni rozwiniętej infrastruktury miejskiej i nie jest szczególnie piękne. W weekendy miasto nocą nie tętni życiem jak Warszawa co bądź inne większe miasta, choć mamy tu 2 większe kluby: Bohema, klub 500metrów. Piekielnym będzie właśnie ten drugi klub, a dokładniej szef i jego ochroniarze. Nadszedł upragniony weekend, moje urodziny więc trzeba opić jak i rozerwać się gdzieś. Na cel padł klub 500metrów,szykuje się fajna impreza, a z racji eventu "Panie przodem" gdzie kobiety na czas całej imprezy mają wejście za darmo, akurat w naszej ekipie były kobiety zadowolone z akcji i chętne na tą imprezę, więc lecimy. Sam klub jest dość dziwnie usytuowany w pewnym budynku, wchodzi się na samym dole gdzie czeka Pani sprzedająca bileciki i ochroniarz, po kupnie biletu trzeba się wspiąć 3 piętra w górę by dotrzeć do upragnionych drzwi dyskoteki. Wyczyn to nie jest lecz po paru głębszych można biedy narobić schodząc bądź wchodząc. Gdy wraz z ekipą dotarliśmy do Pani od bilecików wydawało się ze będzie to udana impreza... Bardziej mylić się nie mogłem. Po wspięciu się po owych schodach trzeba było ustawić się w kolejkę do szatni, kolejka do szatni kolidowała z otwartymi drzwiami do dyskoteki. Mus nie mu musiałem wejść do tych drzwi by ustawić się w kolejce, na start podchodzi ochroniarz(Mały niski kark w wieku mniej więcej 30lat z oczyma jak 5zł, nosem czerwonym, szczęką latająca we wszystkie strony, pobudzony jakby miał chęć roznieść całą imprezę) który rzecze do mnie "A co TY k@#wa szatni nie masz że z kurtką wchodzisz?" więc grzecznie odpowiadam "Tu jest koniec kolejki, nie będę się wpychać w nią tam na zewnątrz" jak i delikwent odpowiedział mi "Co ty Ty k@#rwa pierwszy raz jesteś?! Zaraz Cię stąd wypi@#$ole stąd" po czym na rozchodne dostałem dość mocne uderzenie w brzuch. Myślę dobra przeżyje nie wiem za co, nic złego nie zrobiłem ale nie będę się sadził. 2min później widzę jak owy ochroniarz z całej siły znęca się nad kobietą w wieku 10lat młodszej od niego, jeśli ktoś sie źle zachowuje to takie osoby wyprowadza na zewnątrz i tyle a nie bijąc je prawie do nieprzytomności... Ktoś się stawił za tą kobietę, dostał od tego samego ochroniarza tak, ze nie zdziwiłbym się gdyby ta karetka co przyjechała 10min potem to właśnie po niego. Szala się przechyliła, razem z ekipą nie mamy zamiaru tam już dłużej przebywać, wracamy na sam dół do pani "bileciarki" i 2 zacnego pana ochroniarza, po przybyciu mówię o zaistniałej sytuacji i dodaje czy mógłbym się spotkać z szefem w sprawie porozmawiania o tym ochroniarzu. Jakie słowa dostaje? Pan miły ochroniarz mówi do mnie "Koleś wypier@#laj stąd jak najszybciej, jeśli zostaniesz tu choćby minute dłużej sam zrobię to co mój kolega na górze wam podobnym robi". A więc i odszedłem niechętnie lecz co mogłem zrobić. Kto w mej historii jest piekielny? A no sam tylko i wyłącznie szef, który zatrudnia naćpanych i nadpobudliwych ochroniarzy. Nie polecam 1/10

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (191)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…