zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mój Tato miał 2 imiona, Roman Zbigniew. Ale używał tylko drugiego, Zbigniewa. Gdy wyrabiałem niegdyś swój pierwszy dowód osobisty, źle wpisałem w kwestionariuszu imiona - podałem w odwrotnej kolejności, przyzwyczajony do tego, że Zbigniew był częściej używany. Nikt tego nie sprawdził, wpisano mi w dowodzie "syn Zbigniewa". Po latach zmieniałem dowód, wiedząc, że urzędasy pilnują kolejności imion (ma być jak w akcie urodzenia) na druczku wypisałem już prawidłowo: Roman - Zbigniew. Daję urzędniczce [U] stary dowód i kwestionariusz. Ona czyta i czyta... Po chwili:
[U] - ale tu ma Pan odwrotnie wpisane imiona ojca.
[Ja] - tak, wiem, w poprzednim dowodzie był błąd. Powinno być tak, jak na ankiecie: Roman-Zbigniew
[U] - to ja to muszę sprawdzić.
Poszła do archiwum, po jakimś czasie wraca i z tryumfem:
[U] - no widzi pan, powinno być Roman-Zbigniew!
[Ja] - wiem, przecież tak właśnie wpisałem w druczku.
[U] (odwracając się do swojej koleżanki) - popatrz Krystyna, facet nie wie, jak ma na imię jego WŁASNY ojciec!!!
[U] - ale tu ma Pan odwrotnie wpisane imiona ojca.
[Ja] - tak, wiem, w poprzednim dowodzie był błąd. Powinno być tak, jak na ankiecie: Roman-Zbigniew
[U] - to ja to muszę sprawdzić.
Poszła do archiwum, po jakimś czasie wraca i z tryumfem:
[U] - no widzi pan, powinno być Roman-Zbigniew!
[Ja] - wiem, przecież tak właśnie wpisałem w druczku.
[U] (odwracając się do swojej koleżanki) - popatrz Krystyna, facet nie wie, jak ma na imię jego WŁASNY ojciec!!!
Urząd Miasta
Ocena:
2
(106)
Komentarze