Sytuacja na parkingu,przy moim miejscu pracy. Jeżeli można tak nazwać te miejsce. Kawałek pola gdzie każdy walczy o skrawek miejsca żeby zaparkować auto.
Pewnego dnia szukam nerwowo miejsca z daleka widzę, że chyba mam szczęście, jednak kiedy dojeżdżam okazuje się, że ktoś zaparkował sobie w taki sposób,że zajął tyle miejsca gdzie normalnie stanęły by trzy auta. Nic. Znalazłem miejsce o wiele dalej niż moje biuro, także mały spacerek mnie czekał. Byłem tak zły, że już w aucie przygotowałem sobie liścik do kierowcy z owego auta i chciałem wetknąć mu za wycieraczkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy dochodząc do owego auta ujrzałem dwie kartki przyklejone od środka( przednia i tylna szyba-przyklejone zapewne przez kierowce). Na karteczkach był taki oto napis: "Przepraszam, że stanęłam jak pi*da ale auto się zepsuło i zabiorę je w środę".
Po przeczytaniu tej karteczki moja złość od razu minęła.
Są jeszcze ludzie, którzy umieją się wytłumaczyć tak jak należy.
Pewnego dnia szukam nerwowo miejsca z daleka widzę, że chyba mam szczęście, jednak kiedy dojeżdżam okazuje się, że ktoś zaparkował sobie w taki sposób,że zajął tyle miejsca gdzie normalnie stanęły by trzy auta. Nic. Znalazłem miejsce o wiele dalej niż moje biuro, także mały spacerek mnie czekał. Byłem tak zły, że już w aucie przygotowałem sobie liścik do kierowcy z owego auta i chciałem wetknąć mu za wycieraczkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy dochodząc do owego auta ujrzałem dwie kartki przyklejone od środka( przednia i tylna szyba-przyklejone zapewne przez kierowce). Na karteczkach był taki oto napis: "Przepraszam, że stanęłam jak pi*da ale auto się zepsuło i zabiorę je w środę".
Po przeczytaniu tej karteczki moja złość od razu minęła.
Są jeszcze ludzie, którzy umieją się wytłumaczyć tak jak należy.
parking
Ocena:
1146
(1302)
Komentarze