Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69776

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Moja siostra choruje na AZS (atopowe zapalenie skóry). Nie jest to zaraźliwa choroba, ma podłoże autoimmunologiczne, polega na tym, że skóra jest zbyt mało nawilżona i łatwo się podrażnia, przez co na skórze powstają od czasu do czasu czerwone, suche plamy (w wyniku podrażnień zewnętrznych). Niestety nie jest to uleczalne, można tylko leczyć skórę objawowo i czasem nie ma po tym ani śladu, a czasem niestety zaczerwienia się pojawiają.

Ludzie nawet na takie (niezbyt szpecące) zmiany skórne potrafią reagować nietolerancyjnie. Na przykład nasza koleżanka ze studiów- "O rany, co ci się stało w ręce? Okropne…".

Drugi przykład, nasza ciocia - "Kasiu, co masz na rękach? To jakaś łuszczyca? A może liszaje? Przepraszam, ale na wszelki wypadek nie podawaj ręki Hani, bo sama rozumiesz, to dla jej dobra" (Hania to jej wnuczka).

Jakieś wyrostki spotkane na ulicy - "Patrz na jej kark, co ona, jakaś poparzona?”.

Pani w szkole, kiedy siostra była jeszcze małą dziewczynką - "To musi być jakiś świerzb, tak to jest, jak rodzice nie dbają o higienę dzieci”.

Jeszcze kilka podobnych sytuacji ją spotkało.

Najlepsze, że ludzie nie mają zielonego pojęcia, co to za choroba, a sami wydają diagnozy...

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (337)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…