Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69855

przez ~chudzielec2 ·
| Do ulubionych
Jakiś czas temu, na jednej ze stron internetowych zauważyłem, że w Polska jest statystycznie jednym z najbezpieczniejszych krajów jeśli chodzi o przestępstwa w stosunku do kobiet.
I właśnie w Polsce nie spotkałem się tak naprawdę z takimi zachowaniami, lub też są szczelnie dobrze maskowane przez naszą płeć piękną.
Chciałbym napisać co mnie spotkało w jednym z krajów skandynawskich.

Z dwoma kolegami wracaliśmy z parapetówki u znajomych w stanie lekko wskazującym. Na naszej drodze spotkaliśmy parę tubylców, Pan okładał swoją towarzyszkę życia pięściami. Choć byliśmy dość daleko widzieliśmy, że nikt z ludzi przechodzących obok nich, nie zauważał całej sytuacji. Biegiem do nich, koledzy kolesia na ziemię, ja do kobiety z pytaniami czy nic jej nie jest itd, mówi że jest ok, choć jej twarz mówiła zdecydowanie co innego. Odwracam się i zauważam regularną bójkę miedzy kolegami i typem. Powtórna pacyfikacja i telefon na policję. I tu zaczyna się piekielność.

Podczas rozmowy z policjantem dyżurnym poczułem dość mocne uderzenie w tył głowy i bardzo mocne kopnięcie w miejsce najczulsze u mężczyzny. Już z ziemi, odwracam się i dostrzegam napastnika. Jak się pewnie spodziewacie była nim ta kobieta, która przed chwilką była okładana przez tego typa.
Próbując ogarnąć sytuację rozumem, patrzę na kolegów zbierających swoje szczęki z ziemi.
Słowa kobiety (tłumaczenie z ang.):
- Nie wpie*alajcie się tam gdzie nie potrzeba, je*ani Polacy!

I poszli sobie ochoczo w swoją stronę, przez nikogo nie zatrzymywani. W tej sytuacji nie mogliśmy sobie pozwolić na nic więcej.
Chyba nazywa się to syndromem żony maltretowanej.

Carlsberg

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 221 (361)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…