zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pijani kierowcy, politycy, księża, przepisy, na temat każdych słyszeliśmy lub czytaliśmy wiele piekielnych historii. Czy jest temat który porusza wszystkich? Ano znajduje się..
Dlaczego przepisy rozdzielają ludzi na równych i równiejszych?
Mianowicie..
Zgodnie z przepisami kierowca może mieć stężenie alkoholu do 0.2 promila, kierowca zawodowy 0.0 promila, a ksiądz 0.5 promila..
W czym zatem jest lepszy? W byciu księdzem?
Czy aby przypadkiem nie zawodowi kierowcy robią najwięcej kilometrów, mają najwięcej doświadczenia, umiejętności, wyczyniają wprost cuda podczas manewrów? Zgadzam się z tym, że często dopuszczają się nadużyć, przeginają z prędkością, lub wykonują nieraz brawurowe czynności na drogach. Będąc szczerym (nie bronie ich, ale..) znają swoje pojazdy i wiedzą na ile mogą sobie pozwolić, czy zdążą, zmieszczą się, "przejdą". Dlaczego w związku z tym muszą mieć 0.0 promila? Jest to oczywiście z jednej strony dobre, lecz z drugiej krzywdzące. Dobre, gdyż skoro pracują i dużo jeżdżą powinni być trzeźwi i obliczalni dla innych uczestników ruchu drogowego. Krzywdzące, ponieważ potrafią znacznie więcej za kierownicą, zwracają uwagę na pierdołki które większość pomija, znają drogi i przeżyli więcej sytuacji na drogach od innych.
Każdy człowiek dodatkowo inaczej reaguje na daną dawkę alkoholu, jednemu po piwie się kręci w głowie, inni po 10 piwkach są "monter". Przepisy powinny pozwalać na to aby każdy z uczestników ruchu drogowego mógł dopuszczalne stężenie alkoholu podnieść do granicy 0.5 promila, nie ma nic złego jeżeli ktoś czuje się na siłach wypić piwko z kumplem i jechać dalej, szkoda że wydmuchamy 0.3 promila i prawko idzie daleko...
Szanuję ludzi którzy mają zasady, że po 1 piwie nie wsiadają przez 24h za kierownice, ich decyzja, nie logiczne, nie rozumiem ich, ale szanuję.
Prawda jest taka, iż po wypiciu 1 piwa trzeba odczekać przynajmniej godzinę, po 2 godzinach można już spokojnie jechać, a wypijając 2 piwa 3-5 godzin wystarcza, większości ludzi.
Nie namawiam nikogo do prowadzenia po piwie, jednak dajmy taką możliwość tym, którzy mają doświadczenie, umiejętności i predyspozycje do tego, niech mają możliwość podwyższenia progu do takiego jaki posiadają księża..
Rozróżniajmy stan po spożyciu od stanu upojenia, wypitych od pijanych.. Dla przykładu, skoro tyle bierzemy z zachodu, to Francja, Niemcy, Włochy, Portugalia, Szwajcaria, Grecja, Hiszpania, Holandia, Austria i wiele innych od dawna mają dozwolone 0.5 promila.. (źródło Wikipedia)
To przepisy są piekielne..
Dlaczego przepisy rozdzielają ludzi na równych i równiejszych?
Mianowicie..
Zgodnie z przepisami kierowca może mieć stężenie alkoholu do 0.2 promila, kierowca zawodowy 0.0 promila, a ksiądz 0.5 promila..
W czym zatem jest lepszy? W byciu księdzem?
Czy aby przypadkiem nie zawodowi kierowcy robią najwięcej kilometrów, mają najwięcej doświadczenia, umiejętności, wyczyniają wprost cuda podczas manewrów? Zgadzam się z tym, że często dopuszczają się nadużyć, przeginają z prędkością, lub wykonują nieraz brawurowe czynności na drogach. Będąc szczerym (nie bronie ich, ale..) znają swoje pojazdy i wiedzą na ile mogą sobie pozwolić, czy zdążą, zmieszczą się, "przejdą". Dlaczego w związku z tym muszą mieć 0.0 promila? Jest to oczywiście z jednej strony dobre, lecz z drugiej krzywdzące. Dobre, gdyż skoro pracują i dużo jeżdżą powinni być trzeźwi i obliczalni dla innych uczestników ruchu drogowego. Krzywdzące, ponieważ potrafią znacznie więcej za kierownicą, zwracają uwagę na pierdołki które większość pomija, znają drogi i przeżyli więcej sytuacji na drogach od innych.
Każdy człowiek dodatkowo inaczej reaguje na daną dawkę alkoholu, jednemu po piwie się kręci w głowie, inni po 10 piwkach są "monter". Przepisy powinny pozwalać na to aby każdy z uczestników ruchu drogowego mógł dopuszczalne stężenie alkoholu podnieść do granicy 0.5 promila, nie ma nic złego jeżeli ktoś czuje się na siłach wypić piwko z kumplem i jechać dalej, szkoda że wydmuchamy 0.3 promila i prawko idzie daleko...
Szanuję ludzi którzy mają zasady, że po 1 piwie nie wsiadają przez 24h za kierownice, ich decyzja, nie logiczne, nie rozumiem ich, ale szanuję.
Prawda jest taka, iż po wypiciu 1 piwa trzeba odczekać przynajmniej godzinę, po 2 godzinach można już spokojnie jechać, a wypijając 2 piwa 3-5 godzin wystarcza, większości ludzi.
Nie namawiam nikogo do prowadzenia po piwie, jednak dajmy taką możliwość tym, którzy mają doświadczenie, umiejętności i predyspozycje do tego, niech mają możliwość podwyższenia progu do takiego jaki posiadają księża..
Rozróżniajmy stan po spożyciu od stanu upojenia, wypitych od pijanych.. Dla przykładu, skoro tyle bierzemy z zachodu, to Francja, Niemcy, Włochy, Portugalia, Szwajcaria, Grecja, Hiszpania, Holandia, Austria i wiele innych od dawna mają dozwolone 0.5 promila.. (źródło Wikipedia)
To przepisy są piekielne..
policja
Ocena:
-23
(29)
Komentarze