Potrafię zrozumieć, że ktoś nie posprząta po swoim psie będąc z nim na spacerze w lesie. To jeszcze można jakoś zrozumieć. Można zrozumieć, że ktoś nie wziął torebek i nie posprzątał kupy z osiedlowych krzaczorów (każdemu może się do zdarzyć, prawda?)
Ale nie posprzątane kupy po psie, który narobił w windzie? Nie, tego naprawdę nie potrafiłam dzisiaj zrozumieć...
Całe 7 pięter w tym potwornym smrodzie... A mówią, że to smog krakowski śmierdzi.
Ale nie posprzątane kupy po psie, który narobił w windzie? Nie, tego naprawdę nie potrafiłam dzisiaj zrozumieć...
Całe 7 pięter w tym potwornym smrodzie... A mówią, że to smog krakowski śmierdzi.
Winda
Ocena:
252
(286)
Komentarze