Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70033

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witajcie, dziś będzie o nadawaniu priorytetów zgłoszeniom na 997.
Chwilę temu pod moim oknem odbyła się interwencja. Sama po nich zadzwoniłam, bo dwóch pijanych kolesi stwierdziło, że środek ulicy (nawet o tej godzinie auta przejeżdżają nią co parę minut) to idealne miejsce do bójki. No to telefon w dłoń i dzwonimy na policję, panowie przyjechali bardzo szybko (minęło z 10 minut) i zgarnęli obu delikwentów stwarzających zagrożenie dla siebie i otoczenia. Można tylko pochwalić funkcjonariuszy za szybką reakcję, ale... No właśnie, dla porównania sytuacja, która miała miejsce 3 dni po wprowadzeniu się do obecnego mieszkania(czyli ponad pół roku temu):
Siedzę sobie z koleżanką w kuchni i oglądamy film na laptopie, godzina około dwudziestej trzeciej, i naglę słyszę dwa puknięcia i odgłos tłuczonego szkła. Podnoszę głowę i widzę dwie dziury w oknie, okrutnie przerażona (nie dopisałam, że mieszkamy na drugim piętrze) sięgam po telefon i dzwonię na 112*. Wyłuszczam sprawę dyspozytorowi (dodałam też, że w domu jest dwójka małych dzieci i boję się o nasze bezpieczeństwo), który obiecuje zaraz przysłać patrol. Funkcjonariusze przyjechali po półtorej godziny, a my przez ten czas bałyśmy się podejść do okien. Opierniczyli nas, że powinnyśmy iść z tym rano na komisariat a nie wzywać ich, nawet postraszyli, że obciążą nas kosztami bezpodstawnego wezwania policji. Popatrzyli na dziury (zostały dwa otwory w pierwszej z dwóch szyb), zawyrokowali "pewnie pneumatyk albo śrutówka" i odjechali.
Osobiście nie mam nic do policji, uważam że jest potrzebna i jeśli widzę jakąś niepokojącą sytuację to reaguję. Ale te kilka miesięcy temu naprawdę odczułam jej piekielność, bo od małego było mi wpajane że stróżowie prawa mają nas chronić i pomagać a nie spławiać wtedy kiedy naprawdę czujemy się zagrożeni. Uprzedzając pytania - nie miałyśmy z nikim "na pieńku" i nie obracamy się w towarzystwie szemranych typków, a tego kto i dlaczego to zrobił się nie dowiedziałyśmy.

*Zadzwoniłam pod 112 bo w stresie zapomniałam, który z numerów alarmowych jest do policji. Ale dyspozytor przełączył mnie na 997

Blok w środku miasta

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 100 (164)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…