Upalne lato. Stacja paliw gdzieś schowana przy jakimś PGR, 1 dystrybutor, 1 pracownik.
Podjechała blondi swoim paseratti w TDI (diesel) z wymownym napisem obok TDI - Alusia. I tak sobie obserwuję, bo wyglądała na typową blondi z dowcipów.
Oczywiście bierze pistolet z napisem 98 i leje. Dosłownie po chwili skumała, że to nie to. I wyciąga pistolet z wlewu, oczywiście nie zwalniając spustu, oblewając swoje auto. Na nieszczęście szyba była opuszczona, więc trochę sobie wlała benzynki do środka. Oczywiście odłożyła pistolet i krzyczy, że to jej facet powinien tankować i to jego wina, bo siedzi w pracy. Oczywiście mimo woli zacząłem się śmiać.
Pytam się tej pani, czy może pomóc, bo się spieszę. Ona na to, że sama sobie poradzi i mam spier... i się na nią nie patrzeć.
Oczywiście wzięła drugi pistolet i dolała do pełna. Tylko że to był pistolet z napisem 95...
A chciałem pomóc...
Podjechała blondi swoim paseratti w TDI (diesel) z wymownym napisem obok TDI - Alusia. I tak sobie obserwuję, bo wyglądała na typową blondi z dowcipów.
Oczywiście bierze pistolet z napisem 98 i leje. Dosłownie po chwili skumała, że to nie to. I wyciąga pistolet z wlewu, oczywiście nie zwalniając spustu, oblewając swoje auto. Na nieszczęście szyba była opuszczona, więc trochę sobie wlała benzynki do środka. Oczywiście odłożyła pistolet i krzyczy, że to jej facet powinien tankować i to jego wina, bo siedzi w pracy. Oczywiście mimo woli zacząłem się śmiać.
Pytam się tej pani, czy może pomóc, bo się spieszę. Ona na to, że sama sobie poradzi i mam spier... i się na nią nie patrzeć.
Oczywiście wzięła drugi pistolet i dolała do pełna. Tylko że to był pistolet z napisem 95...
A chciałem pomóc...
stacja paliw
Ocena:
225
(325)
Komentarze