zarchiwizowany
Skomentuj
(57)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mieszkam w bardzo małym miasteczku, ciężko znaleźć tu pracę. Jednak ja- szczęściara znalazłam! Od półtora roku pracuję w biurze lokalnej firmy spedycyjnej, prowadzonej przez starsze małżeństwo. Dzięki tej pracy, udało mi się wyprowadzić z domu rodzinnego i wynająć pokój.
Od roku mój szef przystawia się do mnie. Zaczęło się od rozmów na temat seksu, tekstów uwłaczających kobiecej godności. Z czasem zaczęły się przytulenia, branie na kolana, buziaki w policzek, dotykanie. To wszystko przybiera na sile, na siłę chce mnie pocałować. W takich chwilach dostaje paraliżu, nie wiem co robić. Około pół roku temu zebrałam się na odwagę i powiedziałam o wszystkim rodzicom. Poprosiłam o możliwość powrotu do domu. Niestety, efekt był taki,że kategorycznie odmówili utrzymywania mnie ponownie, na okres poszukiwań nowego zajęcia. Zabronili zgłaszać, bym mu rodziny nie psuła.... Dziś z płaczem zadzwoniłam do mamy. Ściana.
I nie mam pojęcia dlaczego tu o tym piszę, ale mówi się, że pomocy nie otrzymuje ten, kto o nią nie prosi. Ale to nieprawda, bo ja prosiłam. I tylko nie mam pojęcia co dalej.
Bo piekielni jesteśmy my wszyscy. Mój pracodawca, moi rodzice i chyba najbardziej ja. Bo nie umiem kompletnie nic robić. Jestem pusta.
Od roku mój szef przystawia się do mnie. Zaczęło się od rozmów na temat seksu, tekstów uwłaczających kobiecej godności. Z czasem zaczęły się przytulenia, branie na kolana, buziaki w policzek, dotykanie. To wszystko przybiera na sile, na siłę chce mnie pocałować. W takich chwilach dostaje paraliżu, nie wiem co robić. Około pół roku temu zebrałam się na odwagę i powiedziałam o wszystkim rodzicom. Poprosiłam o możliwość powrotu do domu. Niestety, efekt był taki,że kategorycznie odmówili utrzymywania mnie ponownie, na okres poszukiwań nowego zajęcia. Zabronili zgłaszać, bym mu rodziny nie psuła.... Dziś z płaczem zadzwoniłam do mamy. Ściana.
I nie mam pojęcia dlaczego tu o tym piszę, ale mówi się, że pomocy nie otrzymuje ten, kto o nią nie prosi. Ale to nieprawda, bo ja prosiłam. I tylko nie mam pojęcia co dalej.
Bo piekielni jesteśmy my wszyscy. Mój pracodawca, moi rodzice i chyba najbardziej ja. Bo nie umiem kompletnie nic robić. Jestem pusta.
spedycja
Ocena:
92
(286)
Komentarze