Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70367

przez ~pjong ·
| było | Do ulubionych
Poznań-miasto doznań.
Wczoraj było mi to dane dokładnie odczuć :D.
Wiadomo, Sylwester, szał pał i w ogóle. Standardowo jednak zamiast cieszyć się spokojnym dniem wolnym postanowiłam iść do pobliskiego sklepu, bo czegoś tam mi brakło.
Nie chciało mi się szukać czapki, więc zwyczajnie owinęłam się szalem tak, by tworzył dodatkowo kaptur, okrywający mi praktycznie całą twarz-jestem zmarzluchem :P-i tak sobie wyszłam na podbój sklepów.
Dodam też, że w mojej okolicy jest dużo obcokrajowców, którzy studiują medycynę i nierzadko nie znają polskiego. Zaczepiła mnie spora grupka osób i zapytali czy wiem jak dojść tam i tam, bo nikt nie mówić ich dziwna język. No to im tłumaczę po angielsku jak tam dojść, gdy nagle usłyszałam śmiechy i chichy. Odwróciłam się, bo zainteresowało mnie to, a moi rozmówcy i tak już odeszli. Jak się okazało, byłam obiektem żartów trzech dzieciaków w wieku maks 10 lat. Gdy zwróciłam na nich swoją uwagę... Zostałam zwyzywana przez nie od islamskich ku**w, terrorystek itd.
W pierwszej chwili wmurowało mnie, byłam w szoku, że taka gównarzeria zna takie słownictwo i się nie wstydzą tak mówić do dorosłych, gdy doszło do mnie, że widzieli jak gadam po angielsku, więc uznali, że jako głupia "brudaska" nie będę czaić o co chodzi.
Pierwszy szok mi minął i ze stoickim spokojem odpowiedziałam im, żeby uważali, bo zaraz powsadzam im w dupska moje bomby od ISIS i ich wysadzę w powietrze.
Dzieciaki najwyraźniej zdziwiły się, że mówię po polsku, bo szybko pozbierali szczęki z podłogi i spierdzielili.

Wychowanie bachorów takie ciężkie

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 124 (184)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…