Sytuacja z wczoraj (tj. 04.01.2016), miejsce zdarzeń - GOPS.
Mąż wybrał się po wniosek o dofinansowanie. Wrócił z kwitkiem. Okazało się, że pani zajmującej się tymi wnioskami wyskoczył "niespodziewany" urlop, więc nie zdążyła przekazać obowiązków. Urlop do 10-tego.
Nie wiem, czy bardziej piekielna jest pani tak tłumacząca nieobecność koleżanki, czy ogólne poszanowanie petentów.
Mąż wybrał się po wniosek o dofinansowanie. Wrócił z kwitkiem. Okazało się, że pani zajmującej się tymi wnioskami wyskoczył "niespodziewany" urlop, więc nie zdążyła przekazać obowiązków. Urlop do 10-tego.
Nie wiem, czy bardziej piekielna jest pani tak tłumacząca nieobecność koleżanki, czy ogólne poszanowanie petentów.
OPS
Ocena:
77
(169)
Komentarze