Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70447

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Rano, budzi mnie dzwonek do drzwi. Otwieram, a tam żulietta. Typowa, do tego jeszcze pijaczka, bo raz że zionęło to jeszcze ta twarz specyficzna... Czerwona i nalana.

Ja:Słucham?
Ż:Pani, da pani złotóweczkę na chleb. Głodna jestem, pieniędzy ni ma... WIE PANI CZYM JEST GŁÓD?
J:Wiem czym jest głód, chleba mogę dać.
Ż: A, to nie chcę.

To nie. To trzeba było nie chlać i iść do jakiegoś przytułku, a nie zawracać głowę ludziom i pytać czym jest głód.

Piekielność numer dwa - drzwi wejściowe otworzyć można tylko za pomocą kodu wbijanego do domofonu albo klucza. Tu musiał ktoś żulicę wpuścić.

To już trzecia taka sytuacja w tym tygodniu. Może to ja jestem piekielna, bo ani mi się śni pomagać?...

korytarz

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 360 (382)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…