Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70504

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam w bloku.
Latem zapukała do mnie kobieta, potocznie zwana cyganką.
Poprosiła o pieniądze na jedzenie, mówiła, że jest biedna, że ma dzieci...
Okej, poprosiłam ją by chwilę poczekała. Poszłam do kuchni, spakowałam do reklamówki połowę świeżego chleba, trochę ziemniaków, marchewek i trzy banany. Dałam jej to, mówiąc, że pieniędzy nie daję, ale jeśli chce na jedzenie, to bardzo proszę. Ona podziękowała i poszła.
Poczułam się nieco podniesiona na duchu: oto przyszła kobieta, której pomogłam i nie zwyzywała mnie, jak to na piekielnych bywa, że dałam jej jedzenie, a ona chciała PIENIĄDZE na jedzenie...

Jakiś czas później wychodziłam do sklepu: dałam jej swój chleb, no a coś zjeść na kolację trzeba.

Jakże się zdziwiłam, gdy zobaczyłam na moich drzwiach rozsmarowane banany...

pomaganie innym...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 248 (306)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…