zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja miała miejsce we Wrocławiu. Docieram na pętlę, za chwilę odjeżdża tramwaj, podbiegam do kiosku i recytuję:
[J]: Trzy bilety ulgowe 30minutowe
[K]: Jakie?
[J]: Ulgowe 30minutowe
Kasjerka podaje DWA bilety NIE ulgowe.
[J]: Proszę pani, prosiłam TRZY bilety ULGOWE
[K]: To niech pani mówi normalnie, a nie!
Zdenerwowana gryzę się w język,zdążyła ustawić się za mną już nie mała kolejka. Babka w końcu podaje mi bilety.
[J]: Proszę pani..MIAŁY BYĆ 30 MINUTOWE!
[K]: To czemu pani nie mówi?!
Odwróciłam się tylko zrezygnowana w stronę stojących za mną ludzi nieźle rozbawionych zaistniałą sytuacją.
[J]: ... Ile płacę?
[K]: Liczyć pani nie umie?
Tylko się skrzywiłam, rzuciłam jej 5zł, poczekałam aż wyda i udałam się w stronę tramwaju.
[J]: Trzy bilety ulgowe 30minutowe
[K]: Jakie?
[J]: Ulgowe 30minutowe
Kasjerka podaje DWA bilety NIE ulgowe.
[J]: Proszę pani, prosiłam TRZY bilety ULGOWE
[K]: To niech pani mówi normalnie, a nie!
Zdenerwowana gryzę się w język,zdążyła ustawić się za mną już nie mała kolejka. Babka w końcu podaje mi bilety.
[J]: Proszę pani..MIAŁY BYĆ 30 MINUTOWE!
[K]: To czemu pani nie mówi?!
Odwróciłam się tylko zrezygnowana w stronę stojących za mną ludzi nieźle rozbawionych zaistniałą sytuacją.
[J]: ... Ile płacę?
[K]: Liczyć pani nie umie?
Tylko się skrzywiłam, rzuciłam jej 5zł, poczekałam aż wyda i udałam się w stronę tramwaju.
-
Ocena:
129
(295)
Komentarze