Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70721

przez ~SWKJ90 ·
| było | Do ulubionych
Cześć, od dłuższego czasu czytam wasze piekielności i tak się złożyło, że mi także wczoraj zdarzyła się piekielna sytuacja i chciałam się z wami tym podzielić. A więc...

Godzina ok. 24.00, Miejsce: znana sieć handlowa T.... .
Wracając ze spotkania ze znajomymi podjechaliśmy na zakupy po kilka brakujących rzeczy. Jak to w nocy w marketach - ludzi mało, jedna kasa czynna. I tu właśnie pojawia się piekielność.
Stoimy w kolejce przedostatni, gdy nagle otwiera się druga kasa. Jak wiadomo ludzie przed nami ruszyli ustawić się w nowej kolejce, my stanęliśmy na końcu za nimi. I wtedy pojawia się piekielny klient (PK) co to wszystko mu się należy i zaczyna się wpychać przed nas (z uwagi na wąskie przejście do kasy dosłownie mnie odepchnął) i wywiązuje się taki dialog:
(PK): Ku#@&% stoję tu już piętnaście minut, teraz moja kolej!
Mój narzeczony na to:
(MN): nie widzę powodu żeby się Pan wpychał przed kolejkę, wszyscy stoimy.
(PK): Ja ci K*^$#% zaraz pokaże! będziesz kozaczył? taki jesteś cwaniaczek? Masz jakiś problem kolego? itd.... używając wulgaryzmów.
(MN) : nie jestem Twoim kolegą, i nie życzę sobie takich odzywek w stosunku do mnie.
(PK) odchodząc od kasy jeszcze bluźnił, już nie wspominając, że nawet kasjerce dobranoc nie odpowiedział. Klient ogólnie bardzo agresywny - reakcja kasjerek - brak, reakcja ochrony - brak.
Chamstwo takie, że hej!

sklepy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (75)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…