Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70722

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w małym sklepie spożywczym, mamy kilka sklepów więc nami zarządza "biuro". Do moich obowiązków należy oczywiście robienie zamówień, pilnowanie dokumentów ( robimy same raporty 5-cio dniowe a księgowa tylko po nas sprawdza) w tym tzw. "korekt" które są najbardziej piekielne, dodam tylko, że w sklepach mamy już systemy komputerowe do sprzedaży co jest największą zmorą. Do rzeczy...

Zaopatruję nas duża,znana hurtownia, która do tej pory zresztą ma problemy z dostarczaniem faktur korygujących do mnie. Czasami trwało to miesiąc może dwa ale człowiek się upomniał sprawa załatwiona.
Koniec roku wiadomo wszystkie zaległe dokumenty(których nie miałam w wersji papierowej) trzeba wpisać do raportu, niestety jakoś nam to wyleciało z głowy księgowa tylko przypomniała po Nowym Roku z lekkim opi**** że co my w ogóle robimy "Pani się nie denerwuje ja to załatwię".

Dzwonię do działu reklamacji po przedstawieniu sprawy Pani do mnie mówi że dobrze wydrukuję i poda przedstawicielowi. Przyjeżdża przedstawiciel i ma 2 z 5 mi obiecanych. Pufam dobra może później będą nie pierwsza sytuacja. Mija tydzień księgowa znów atakuje, więc dzwonie znów Pani znów obiecuję że będą a i jeszcze wyśle mailem żeby nie było.
Kolejny tydzień, księgowa nie ma na mailu ja nie mam w wersji papierowej dzwonię i taki dialog między nami [J]-ja, [P]Pani z reklamacji.

[J] Dzień dobry ja dzwonie z X w sprawie tych zaległych korekt.
[P] (bez dzień dobry ani nic) Wie pani co ja już czekam kiedy to się skończy ciągle ktoś od was dzwoni, ciągle o te korekty
(wspominałam że jest 8 naszych sklepów?)
Z reguły jestem osobą spokojną ale w tej pracy nauczyłam się, że czasami to nie popłaca i nie boję się odezwać jeśli mi coś nie pasuje.
[J] Ja też czekam aż to się skończy bo pani wybaczy ale to nie jest moja wina, że ja czekam na moje dokumenty, które powinny u mnie być już dwa miesiące temu.
[P] Dobrze ja drukuję duplikaty i podam przedstawicielowi
[J] Chwileczkę jakie duplikaty? A gdzie się podziały oryginały?
[P] My wysyłamy zawsze
[J] No widzi pani wysyłacie a ja się muszę upominać o swoje to po pierwsze a po drugie skoro wysłane to gdzie są bo ani ja ich nie mam ani księgowa, to co giną w czasoprzestrzeni?
[P] Wysyłamy
[J] Dobrze dziękuję do widzenia

To było w tamtym tyg dziś dzwoniła księgowa że dokumenty przyszły pocztą Pani chyba się zdenerwowała na mnie.
Poza tym korekty przychodzą poczta tylko na naszą prośbę, powinnam je dostawać na bieżąco przy następnej dostawie która jest 1-2 w tyg.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (51)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…