Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#70907

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Zainspirowały mnie komentarze pod moją poprzednią historią. Chcę Was zachęcić do dyskusji.

Historia nie jest moja, osobista.

Szara strefa najczęściej polega na tym, że człowiek pracuje bez umowy i pobiera ubezpieczenie z Urzędu Pracy. To zjawisko w Polsce jest większe, niż można sobie wyobrazić.

Wielu ludzi wiesza psy, na "czarnych pracownikach", że ciągną te składki od Państwa, a Państwo ściągnęło te pieniądze z porządnych obywateli.

Wielu ludzi wychodzi do "czarnych" z zarzutem, że "też chcielibyśmy dostawać całość swojej wypłaty".

Pretensje są słuszne, ale niekoniecznie prawidłowo ukierunkowane.

Najniższa krajowa, to na dzień dzisiejszy jakieś 7,50 - 8,00 zł netto/godz. Z tego wychodzi, że każdy praworządny obywatel bez tych wszystkich potrąceń dostawałby jakieś 10 zł/godz.

Właśnie, potrącenia, te nieszczęsne składki wypadkowe, chorobowe, emerytalne, zdrowotne, podatek... To kosztuje.

Ale wiecie co? Urlop, chorobowe i, kiedyś, emerytura są tego warte.

Teraz podam Wam przykład fikcyjnej Pani Adelajdy.

Pani Adelajda z pewnych względów nie może znaleźć legalnej pracy. Pracuje więc na czarno, bo na chleb mieć musi. Skrycie marzy o dziecku, ale finansowo nie dałaby rady, na Państwo nie może liczyć. Nasza bohaterka, dajmy na to, sprząta posesję bogatego Pana Byznesmena, nazwijmy go Januszewski. Pan Januszewski ze względu na "oszczędności" i brak konkurencji na rynku, ponieważ w okolicy o pracę trudno płaci Pani Adelajdzie 7 zł/godz. Pan Januszewski jest bardzo hojny, bo jego sąsiad, Pan Fiuciński płaci swojej sprzątaczce, Pani Brygidzie 5 zł/godz, a stajennemu nawet 6 zł.

Zdarzyło się, że Pani Adelajda podczas zamiatania schodów w pracy złamała nogę. Na szczęście składkę zdrowotną opłacał jej UP. Poszła do lekarza i bezczelnie dała sobie zrobić RTG, założyć gips i porozmawiać z lekarzem za pieniądze uczciwych ludzi.

I tutaj zaczyna się jazda.
Pani Adelajda nie pracuje, ponieważ jest niezdolna. Nie dostaje chorobowego, bo nie ma umowy. Pan Januszewski wywalił ją z pracy, bo jest bezużyteczna. Szansę zwęszyła Pani Brygida i Pani Adelajda nie będzie już miała gdzie wracać. Pan Januszewski na szczęście nie ma żadnego powodu do zmartwień.

Pani Adelajda jest wku*iona. 15 razy prosiła Pana Januszewskiego o umowę. Ale na szczęście Pan Januszewski jest oszczędny.

Ktoś z uczciwie pracujących obywateli zamieniłby się z Panią Adelajdą? Przecież marzeniem większości Polaków jest, by płaca netto była równa płacy brutto. Zapewne wyobrażaliście to sobie bardziej kolorowo.

Szkoda tylko, że człowiek na czarno też najczęściej zarabia te 7zł/godz. Wiecie co z tego wynika?

Że to nie Pani Adelajda Was okrada. Ta Pani sama została okradziona. Nie tylko z pieniędzy.

To Pan Januszewski i Pan Fiuciński biorą sobie do kieszeni Wasze pieniądze.

Rzygać mi się chce, gdy wyobrażę sobie Pana Januszewskiego, moszczącego oszczędne dupsko w najnowszym BMW, a Panią Adelajdę kuśtykającą o kulach do Caritasu i po chwilówkę, bo musi kupić drewno opałowe na zimę, króre być może dobry siąsiad, Pan Wspaniały pomoże jej porąbać i ułożyć, co troszkę zmniejszy koszty.

Na szczęście mamy happy end. Zaraz po wyzdrowieniu, Pani Adelajda pie*doli to wszystko i wyjeżdża na zachód.

Witamy w szarych miejscach na polskiej mapie. Szarych, ale niestety prawdziwych. Bezrobocie, wyzysk, o tym się fajnie słucha w debatach politycznych. Ale mało kto wie, jak to wygląda w rzeczywistości.

Zbieżność imion i nazwisk bohaterów przypadkowa.

szara strefa

Skomentuj (84) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 91 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…