Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71004

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie to kolejna opowieść o wspaniałym NFZ-cie.

Od 12 roku życia mam problemy z kolanami, wiecznie biegające dziecko, trenujące piłkę nożną, wszyscy lekarze mówili, iż to tylko dlatego, że rosnę. Ból nie ustawał, gdy miałam 14 lat, zaczęłam trenować kolejny sport, dużo biegu, zgięć, skoków - kolana dalej bolą, dochodzą do tego biodra. Mój trener - złoty człowiek, powiedział, że mam iść do lekarza, bo pożegnam się z treningami.

Wybrałam się. Mieszkam w mieście X, miasto wojewódzkie i wspaniała służba zdrowia, gdzie nie ma ortopedy dziecięcego, super, w takim razie chirurg SPORTOWY. Pani stwierdziła, że to nie jest sprawa dla niej i mam za 4 lata przyjść do ortopedy.

Trenować przestałam, ale gdy kolana dalej mnie bolały, po tych 4 latach, stwierdziłam, że moi rodzice płacą podatki, po to bym nie męczyła się z żadnym bólem.

Poszłam zapisać się do ortopedy, o dziwo tylko miesiąc czekania, mieli mój numer, wizyta ustawiona na 8,30, przychodzę, a piekielna pani z rejestracji mówi, mi że od tygodnia są numerki, ale jakby mieli tak do wszystkich dzwonić, to nie mogłyby pracować. Dowiedziałam się, że na wizytę mam czekać do 11,30, okej, pomyślałam, pouczę się z przedmiotów zawodowych. Godzina 13, zostałam przyjęta. Lekarz, a dokładnie dwóch bardzo mili, zauważyli gdzie jest mój problem, dali mi skierowania na zdjęcia i kartkę do rejestracji, że mają mnie tam zapisać na 5 dni później, bo muszę mieć pilnie operację wykonaną.

Poszłam do Piekielnej wywiązała się między nami taka rozmowa:

[P]iekielna: Jak ja mam Panią zapisać na ten termin skoro nie ma już miejsc?!
[J]a: (jeszcze wtedy spokojna) Nie wiem, to nie jest moja sprawa jak, ale muszę mieć tę wizytę.
[P]: Ja zaraz wrócę, idę do lekarza!
Wróciła po 10 minutach.
[P]:Przez Panią pokłóciłam się z lekarzem! Kazał mi Panią zapisać na pierwszy wolny termin do niego, ale ja tego nie zrobię, zapraszam (tu podała datę) był to ponad miesiąc.

Wytrwale wytrzymałam ten czas, przychodzę z nadzieją, że będą Ci sami Panowie, jednak przyjął mnie lekarz X, grubo po 50. Z pretensjami, że ja mu dupę zawracam, skoro mnie tyle czasu bolą kolana, to mogę poczekać jeszcze, bo skoro wcześniej nic z tym nie robiłam, to nic mi nie jest. Zoperują mnie jak będę miała 35 lat, a teraz mogę brać leki przeciwbólowe.

Nie muszę chyba dodawać, że szukam ortopedy prywatnie?
Boję się tylko jutra, bo muszę iść po skierowanie do neurologa.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 245 (323)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…