Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71088

przez ~DarkHarlequin ·
| Do ulubionych
Może nie aż tak piekielnie, ale do dziś się wystrzegam szpitali.

Gdy latek miałem 17, trafiłem do szpitala z zapaleniem opon mózgowych, które przerodziło się w zapalenie mózgu. Nie będzie o piekielnych pielęgniarkach, tylko o niefortunnym fakcie, że studenci jakoś doświadczenie zdobyć muszą.

Kiedy już swoje odleżałem i udało się uratować moje życie (wtedy nawet nie byłem świadom, że jest zagrożone), musiałem wrócić do szpitala na kontrolne badanie w postaci punkcji lędźwiowej. Dla tych, co nie wiedzą, polega to na wbiciu długiej igły w przestrzeń między kręgami lędźwiowymi i pobraniu płynu mózgowo-rdzeniowego. W teorii proste, ale bolesne jak cholera i trzeba walczyć z odruchem wyprostowania się, żeby nie złamać igły, która znajduje się w twoim kręgosłupie.

Wracając do mojej radosnej sytuacji. Traf chciał, że akurat studenci robili obchód i lekarz stwierdził, że trafiła się świetna okazja, aby przyszli magistrzy medycyny nauczyli się czegoś.

Kolega student igłę wziął, dostał polecenie "Wbij to między 3 a 4 krąg lędźwiowy", reakcją na próbę wbicia był mój krzyk i płacz (nie udaję, że jestem silnym mężczyzną, co to uważa, że płacz jest dla bab. Ból był tak niemiłosierny, że gdyby nie fakt, że w odruchu zwinąłem się w kłębek, a nie wyprostowałem, to mogłoby skończyć się źle). Dwie próby później ja już tylko pasywnie upuszczam łzy, a lekarz rzuca pytanie do studentów.

- Czy ktoś widzi, co kolega zrobił źle?
Studenci chwilę myślą.
- Nie zdezynfekował miejsca wokół nakłucia.
- Nie trafił między kręgi?
Usłyszałem potwierdzenia, do tego jeszcze jeden rodzynek.
- No i mierzył za wysoko, starał się wbić między 1 a 2.

Następnie najwyraźniej lekarz mnie wziął i wbił igłę, już szczerze nie pamiętam, czy to bolało, czy nie.
Tak czy inaczej przez następny tydzień leżałem w domu z zespołem popunkcyjnym (wymioty, migrena, światłowstręt).

Co w tej całej sytuacji piekielnego?
Ano między 1 a 2 kręgiem lędźwi jest jeszcze dość sporo rdzenia kręgowego (między 3 a 4 jest znacznie mniej i tam się właśnie wbija, żeby go nie uszkodzić), więc gdyby studencik się wbił, mógł mnie sparaliżować do końca życia, a lekarz nic nie zrobił do momentu, aż student nie spasował ze stresu.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 279 (335)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…