Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71119

przez ~Tami ·
| Do ulubionych
W okresie od stycznia do lipca 2015 roku, pracowałem jako kasjer w sklepie Żabka na ulicy Raszyńskiej 3 Lublinie u Piotra i Anny Białachów. Praca koszmar!

Pracujesz na czarno, otrzymując 50zł dniówki, której część wymuszają jako haracz. Tak musisz płacić za to, że towary się przeterminowały, bo to twoja wina i z twojej winy ponoszą straty. A kto zamawia towar? Nie pracownik tylko szefostwo. Zamawiają go dwa razy w tygodniu. Towaru jest tyle, że nie możesz go upchnąć. A jak się przeterminuje to ty płacisz, bo oczywiście to twoja wina.

Ich prawa ręka Monika uchodzi za wzór pracownika, mimo iż niczego nie zrobi dobrze, a przychodząc do sklepu szuka byle pretekstu aby zameldować na ciebie. W pracy jesteś non stop poniżany niezależnie czy przysłuchuje się temu klient czy nie. Bywają również oskarżenia o kradzież bez żadnego dowodu. A owi właściciele mówią jak słabo zarabia się na prowadzeniu Żabki, co Ance nie przeszkadzało w zakupie nowego samochodu. Ci ludzie dorabiają się na krzywdzie ludzkiej.

Piszę o tym, gdyż ta sprawa musi ujrzeć światło dzienne, a ludzie i klienci sklepu niech wiedzą jak właściciele traktują pracowników.

sklepy

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 154 (274)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…