Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#71125

przez ~dasda2123 ·
| było | Do ulubionych
Wydarzenie to odbyło się nie dawno (tłusty czwartek)

Nakreślę w skrócie postacie, a następnie całe zdarzenie.

Patrycja - Dziewczyna która ucierpiała z naszej paczki najbardziej. Osoba dosyć wrażliwa i aż za dobra dla ludzi którzy ją otaczają. Jej były jest agresywny.

Patryk - Były Patrycji. Człowiek agresywny. Człowiek który spędza większą część dnia na ćwiczeniach ciała. Z informacji od pokrzywdzonej wiem, że jest jak ojciec. Agresywny i trudny do "okiełznania" (pobił własnego przyjaciela o błahą sprawę)

Paulina - Typ suki. Była przyjaciółka Patrycji. Jedna z tych bardziej piekielnych. Zawsze szuka sposobu by zniszczyć relacje między ludźmi, oraz uprzykrzyć im życie. Posiada ona partnera któremu jest w stanie zrobi kłótnie o najmniejszą drobnostkę, oraz doprowadzi do tego by się pociął.

Paweł - Partner Pauliny. Mój były już przyjaciel. Człowiek spokojny, nawet ogarnięty, zazdrosny o Patrycję, i jest niczym pies dla Pauliny.

Piotrek - Przyjaciel mój, były Pawła i Patrycji. Jest jedną z osób która może mieć w najbliższym czasie problemy wraz z siostrą ponieważ akcja toczy się pod/w jego klatce blokowej. Człowiek pomocny, dbających o swoje otoczenie (przyjaciół, rodzinę, osiedle, itp.

Pamela - Siostra Piotra. Dziewczyna może mieć większe problemy od całej reszty. Przeszłość nieciekawa ze względu na jej dawne towarzystwo. Zwykła dziewczyna potrafiąca zadbać o siebie (czyt. dowalić jak zachodzi potrzeba). Nie dawno wróciła z ośrodka wychowawczego po wyroku w sądzie, który pozwolił jej wrócić do normalnego życia w mieście i powrotu do zwykłego gimnazjum.

Jestem jeszcze ja. Osoba która lubi działać z ukrycia. Nie jestem osobą która lubi być w jakimkolwiek centrum uwagi. Moje imię jest takie same jak ukochanego Pauliny - Paweł

Zaczęło się od tego, że w raz z Piotrem z okazji tego pięknego dnia zakupiliśmy trochę donutów z popularnego marketu. Udaliśmy się po Patrycje do jej szkoły, aby poczekać na koniec jej zajęć i wraz z nią udać się na mieszkanie kumpla. Wtedy też kończyła Paulina (uczęszcza razem z Patrycja do klasy) i Paweł (również ta sama szkoła).
Będąc już na miejscu docelowym rozsiedliśmy się. Pamela rozpakowywała się po powrocie, Piotr zasiadł do komputera, aby włączyć muzykę po czym usiadł na łóżku wraz ze mną i Patrycją, a zakochani Paweł z Pauliną usiedli na fotelu. W pewnym momencie Patrycja przytuliła się do mnie, i od tego momentu wszystko się zaczęło.

Paulina była tak uprzejma i zrobiła zdjęcie nam jak była przyjaciółka przytula się. Zazdrość i chęć zniszczenia wszystkiego w wokół kipiał z niej jak zawsze (co uśpiło naszą czujność) co posunęło ją do tego czynu.
Tego dnia w ich szkole odbywał się jakiś bal. Patrycja została z nami, natomiast para naszych wtedy jeszcze zaufanych ludzi z paczki mieli się na niego udać. No właśnie mieli.
Paulina już wcześniej przygotowana oraz mająca swojego pieska, dzwoniła i pisała do Patryka. Jak wcześniej i wyżej opisane kim jaki jest Patryk, skusił się na spotkanie i uzyskanie informacji.

Stało się. Po owym spotkaniu Paulina musiała udać się do domu, wtedy Paweł został z nim i siostrą Patryka (wsparcie dla Patrycji aby braciszek nie zrobił krzywdy ukochanej w "uniesieniu" gniewu").

Już dogadany z Patrykiem zaprowadził pod klatkę PRZYJACIELA OD LAT, zadzwonił na mieszkanie z domofonu i się schował. Siostra kochająca swojego brata i bojąca się o przyjaciółkę wyciągnęła ją z nory. Piotrek wówczas spał a Pamela sprzątała nadal rozmawiając ze mną i Patrycją. Równo z zamknięciem drzwi przez Patrycje od mieszkania, obudził się nasz przyjaciel. Sytuacje nakreśliłem i udałem się do kuchni zobaczyć kto przyszedł (przeczucia mi podpowiadały kto, ale jak trafił w to miejsce już nie wiedzieliśmy)

Wyglądając przez okno zobaczyłem dziewczynę z telefonem (domyśliłem się że to siostra Patryka). Po około 2 minutach wyjrzałem drugi raz i nie dowierzałem oczom. Ujrzałem Pawła!.
przejście do pomieszczenia obok, nakreślam co zobaczyłem chwilę wcześniej, zacząłem wybierać numer i podałem telefon Piotrowi aby się dogadał z nim czy jest tu [nie ma go, przecież udał się na bal
(nie zwróciliśmy uwagi na brak muzyki, przyjaciel to wierzyliśmy na słowo, a jest osobą palącą to zawsze mógł wyjść na zewnątrz z dala od szkoły by widzieli go, czyli jak zawsze)].

Zerkam znów przez trzeci raz i ostatni otwarte okno i słyszę jak woła ktoś moje imię. Włączam alarm i mówię Pameli i Piotrowi że Patrycja woła o pomoc. No to szybko. Ja z Piotrkiem ubieramy buty a Pamela już na dole (posiadała już jakieś buty ubrane bo planowała wyjść chwile później).
Patryk ładował się do nas do klatki, został zatrzymany przez Pamelę która zaczęła go wypychać i wcześniej dzielnie blokującą Patrycje, która nie miała z nim najmniejszych szans.
Koleżka przepędzony i już mamy wracać. Patrycja cała w szoku, chwilę towarzyszymy i chcemy okazać jej wsparcie, aż do momentu gdy prosi nas o chwilę spokoju. Powiedziała że zaraz przyjdzie, i znów błąd że uwierzyliśmy w słowa. Gdy nie wracała zaniepokoiliśmy się. Sprawdzenie i Pati nie ma!

Telefon do jej rodzicielki z informacją co się wydarzyło, co działo się jeszcze w ciągu ostatnich 3 tygodni. Równie zaniepokojona. Pod koniec rozmowy dogadujemy się odnośnie pozostawionych rzeczy naszej uciekinierki, aby donieść jej mamie do pracy (mieszkała nie daleko)

10 minut mija i już mamy wychodzić, gdy dostaje telefon od Mamy Patrycji, chwile wcześniej była nasza zguba u niej i kieruje się do nas (z nią nie chciała rozmawiać). Dzwoni młoda do mnie i pyta czy może jeszcze przyjść, że jest sama i żebym zeszedł na dół. I o dziwo faktycznie sama, tak jak powiedziała (sądziłem że będzie jej były wraz z nią, w końcu najpierw do niego pobiegła).

Na wstępie dowiedzieliśmy skąd całe zamieszanie, ale jak się dostał tutaj jeszcze nie wiedzieliśmy. Rozwiązało się to wszystko już przed północą. Otóż tak jak wcześniej napisane:
Zdjęcie zrobione i przekazane dalej, Paweł przyprowadził Patryka pod klatkę i wybił numer w domofonie, a wołanie mnie o pomoc było pomyłką. Wołała siostra Patryka tego drugiego Pawła (nie myślałem o głosie, ponieważ słyszałem szarpaninę wtedy).

Wyszło na jaw, ba nawet sama Paulina przyznała że czekała na moment, aby dogryźć w jakiś sposób Patrycji. O dziwo rzekomo to nie ja byłem celem ich akcji (za Pauliną nikt nie przepadał i gdyby nie jej facet nie mogłaby z nami siedzieć), a Patrycja. A to jeszcze dziwniejsze bo wiedziała że Patryk jest agresywny i zdawała sobie z tego sprawę do czego jest on zdolny.

Koniec taki że ona nie ma wstępu do mieszkania Piotra, Paweł jeszcze stara się na powrót wkupić w łaski naszego przyjaciela.

Patrycja nie wie co robić, ponieważ kocha nadal Patryka (zerwała z nim przez jego zachowanie), boi się być sama i uważa że nie zostanie już przez nikogo więcej zaakceptowana tak jak przez niego (jest chora), oraz chce go trzymać z dala od nas.

A teraz ludzie powiedzcie mi. Jaką trzeba być kur*ą, aby wiedząc co może się wydarzyć gdy ludzie agresywni wpadną w szał zrobić takie kur*stwo. Jak można być taką su*ą aby odwalać za każdym razem gdy jest możliwość zniszczyć innym co tylko można dla własnej satysfakcji? Dodatkowo uważa że nikt jej nie rozumie...
I jakim trzeba być matołem, durniem i chamem, aby ukochanej robić takie problemy? (Paweł kocha obie panie: Paulinę i Patrycję)

*imiona przypisane na rzecz opowieści.
** Nie wiem czy was to może interesować ale Patrycja miała 17 urodziny.

miasto mieszkanie

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -28 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…