Kiedyś pracowałem w zakładzie pogrzebowym w niewielkim mieście więc dostawaliśmy dużo zleceń z pobliskich wsi. Pewnego dnia pojechaliśmy do małej miejscowości nieopodal gdy przyjechaliśmy na miejsce w domu była tylko żona zmarłego więc zajęliśmy się pracą ubraliśmy zmarłego, umalowaliśmy, włożyliśmy do trumny gdy już wszystko było gotowe wchodzi do pokoju wspomniana wcześniej małżonka, stanęła przy trumnie zakasała rękawy, oparła ręce na biodrach i mówi:
- Teraz mnie ch*ju spróbuj uderzyć!
- Teraz mnie ch*ju spróbuj uderzyć!
zakład pogrzebowy
Ocena:
614
(900)
Komentarze