Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71200

przez ~Pupowiec ·
| Do ulubionych
Piekielny Urząd Pracy, w skrócie PUP, czy jak kto woli "Powiatowy".

Jestem osobą dorosłą, bliżej mi do trzydziestki niż do dwudziestki.
Jakiś rok temu posiadałem zaszczytny tytuł bezrobotnego, nadany mi przez wyżej wymienioną instytucję. Mój ojczulek niestety tuż przed emeryturą sam musiał się w owym urzędzie zarejestrować, a że traf chciał, jego doradcą została ta sama pani co i u mnie, tylko że niecały rok temu. Pani wpisując jego nazwisko w komputerze musiała dostrzec iż miała już (mnie) klienta pod swoją opieką.

Nic piekielnego, gdyby nie to, że przy tej okazji szanowna pani urzędnik zechciała się podzielić z moim seniorem wszystkimi ofertami pracy, które odrzucałem (O dziwo nie pamiętam, by mi jakąkolwiek proponowano!) oraz tym, że mam trudny charakter (nie przeczę, lecz z tą panią widziałem się dwa razy, nie więcej i nie dłużej niż przez 20 minut).

Nie rozumiem jakim prawem taka osoba wgląda w dokumentację osoby, która od dłuższego czasu nie ma nic z tym urzędem wspólnego, na dodatek rozpowszechnia na mój temat nieprawdziwe treści osobom trzecim.
Czy teraz każdy mój wujek/ciocia/kuzyn/wnuczek będzie słuchał takich bajek?

PUP NDM

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 304 (314)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…