Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71203

przez ~ubuntu ·
| Do ulubionych
Jeden z wpisów, gdzie pan zastanawiał się nad tym, dlaczego ludzie nie chcą pracować za tak niskie stawki, za które nie są wstanie przeżyć godnie, zainspirował mnie do przytoczenia pewnej sytuacji.

Otóż prowadzę własną działalność gospodarczą, wykonując zlecenia dla pewnej bardzo dużej firmy komunikacyjnej, która z pewnych praktycznych względów poza kadrą etatową posiłkuje się jeszcze tzw. ajentami właśnie. Ajenci robią dokładnie to samo co pracownicy etatowi, jednak różnica w zarobkach jest znaczna, bo ok. 1000 do 1500. Jeżeli ja średnio zarabiałem na rękę ok. 3500, to etatowy pracownik brał na rękę ok. 2000.

Historia taka, że dla tej pewnej firmy przepracowałem już prawie 8 lat. Współpraca rewelacyjna, z mojej strony pełen profesjonalizm, żadnej obsuwy, przełożeni zadowoleni i pewnego dnia zaproszenie do kierownika. Po wstępnych uprzejmościach i wysłuchaniu litanii moich pozytywów sedno sprawy, czyli w firmie zrobiło się miejsce i proponują mi przyjęcie na etat. I teraz wisienka na torcie. Od razu i bez namysłu grzecznie odmówiłem. Kierownik szczena do ziemi, ale po chwili doszedł do siebie i totalnie zbity z tropu zaczyna:

K - kierownik
J - ja

K: Ale jak to? Wie pan, ile osób na etacie chce pracować. Ilu marzy o umowie? Przecież my panu składki opłacimy, nie będzie pan sobie głowy księgowością zawracał...
J: No tak. Opłacenie składek zajmuje mi 10 min przy kawie za pomocą internetu. Zakres obowiązków będę miał taki jak do tej pory...
K: No tak, ale będzie pan miał umowę, będzie pan na etacie...
J: Ja rozumiem, tylko z tego co wiem, to na etacie zarobię ok. 2000 na rękę, w tym momencie zarabiając 3500 za dokładnie taką samą pracę. Czyli nic się nie zmieni poza tym, że dostanę do ręki 1500 zł mniej za tę samą pracę.
K: No tak, ale przecież będzie pan na etacie. Rozumie pan. Chcemy panu dać etat.
J: Ale będę zarabiał 1500 mniej.
K: Ale będzie pan na etacie...

Tutaj podziękowałem za rozmowę i wyszedłem. W firmie pracuję nadal jako ajent. Wszystko OK, tylko kierownik nadal nie rozumie, dlaczego nie chciałem zgodzić się zarabiać 1500 mniej.

To mnie przeraża. Czy pracodawcy nie rozumieją, że człowiek pracuje dla pieniędzy, aby miał za co się utrzymać?
Facet nie widzi problemu, żeby zarabiać 1500 mniej, za to na ETACIE :)

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 312 (342)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…