zarchiwizowany
Skomentuj
(25)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia krótka i całkiem zwykła.
Dojeżdżam 50 km na zjazdy weekendowe. Droga, mimo że główna, bo łącząca dwa spore miasta, wygląda niczym zaprojektowana przez Braila. Dziura na dziurze, dziurę popycha. Gdzie tam dziury. Jamy.
No ale nasze Władze kochane wymyśliły doskonale, co zrobić, żeby kierowcy nie niszczyli sobie samochodów.
Na czterdziestokilometrowym odcinku drogi stoi sobie ograniczenie do 40 km/h.
To ile by trwała na tej trasie jazda z przepisową prędkością? ;)
Dojeżdżam 50 km na zjazdy weekendowe. Droga, mimo że główna, bo łącząca dwa spore miasta, wygląda niczym zaprojektowana przez Braila. Dziura na dziurze, dziurę popycha. Gdzie tam dziury. Jamy.
No ale nasze Władze kochane wymyśliły doskonale, co zrobić, żeby kierowcy nie niszczyli sobie samochodów.
Na czterdziestokilometrowym odcinku drogi stoi sobie ograniczenie do 40 km/h.
To ile by trwała na tej trasie jazda z przepisową prędkością? ;)
drogi
Ocena:
32
(112)
Komentarze