Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71226

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się historia opowiadana jakieś 3 lata temu przez moją babcie.
Babcia to kobitka starsza, dobra i pomocna, ale wyjątkowo ostrożna i wyczulona na oszustów...

Często w okolicy mojej babci chodził sobie lub stał pan żebrak. Około 30coś lat, może nawet bliżej mu do 40 było, nie śmierdział, nie czuć od niego było alkoholu, nie był wulgarny. Po prostu wyglądał na biednego. No więc babcia kilka razy dała mu parę groszy, zresztą nie tylko ona... Nie wiem dokładnie ile razy babcia dała mu pieniądze, wiem natomiast, że te kilka bądź kilkanaście razy miało miejsce w ciągu kilku miesięcy. A pan żebrak bywał w okolicy mojej babci prawie codziennie.

Pewnego dnia, dzień po tym jak znowu podarowała żebrakowi jakieś drobne, spotkała go w innej dzielnicy. Chociaż może "spotkała" to trochę nieodpowiednie słowo. Zobaczyła. Zobaczyła go prowadzącego samochód, w garniturze, rozmawiającego przez telefon. Babcia co prawda nie zna się za bardzo na samochodach, markach odzieży lub telefonów, ale powiedziała, że wszystko było "z górnej półki".

Kilka dni później facet znowu chodził w okolicach bloku i poprosił moją babcie o drobne. Nie dała. Powiedziała mu tylko, że oszustom dawać nie będzie. Ostrzegła wszystkich sąsiadów jakich znała, chociaż to konieczne chyba nie było, bo facet w tamtej okolicy więcej się nie pojawił.
A ja zaczęłam się zastanawiać ile razy ja się dałam na coś takiego nabrać.
Jak można robić coś takiego, kiedy jest cała masa ludzi, którzy naprawdę pomocy potrzebują?

żebranie

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 149 (189)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…