#71232

Cześć,chciałbym wam opowiedzieć pewną historię,która wydarzyła się w liceum,którego jestem uczniem.Więc,każda klasa ma osobną szatnię, coś w stylu takiego boksu z szafkami oraz jedną,małą ławką.Oczywiście po jednej stronie szatni ustawiliśmy się my(mężczyźni) a po drugiej koleżanki.Ławka od początku roku stała po naszej stronie,lecz pewnego dnia rano przychodzę a tam ławki niema.Dziewczyny wysiliły rączki i przeniosły ją na swoją stronę.Oczywiście rozgorzała kłótnia gdzie ma stać ławka.Doszliśmy do porozumienia,postanowiliśmy postawić ławkę na środku szatni,aby każdy miał do niej dostęp.Następnego dnia jednak,przychodzę a tam ławka po stronie dziewczyn.Pytam dlaczego zabrały znowu ławkę, a one na to:
-Była po waszej stronie,więc skoro wy sobie przenosicie to my też.Ahhhh...
Wytłumaczyłem im że to panie woźne przestawiły ławkę na naszą stronę,bo tak było od początku roku,więc postawiły ławkę na środku.Ale znowu,teraz to i tak dziewczyny robią sobie na niej posiedzenia od rana do nocy więc my teraz musimy siedzieć i przebierać buty na tej brudnej podłodze.Postanowiliśmy,że przeniesiemy ławkę na naszą stronę i przywiążemy ją do szafek.Po zajęciach pojechaliśmy kupić metalowy,giętki,ale mocny drucik.Na następny dzień ławki już nie szło ruszyć bo drut był przywiązany.
Niestety panie woźne gdy sprzątały,zobaczyły drucik,wezwały pana konserwatora i drucika na następny dzień nie było.Dodatkowo,od kilku miesięcy był projekt założenia monitoringu w całym liceum więc przyszedł czas na naszą szatnię.Temat ławki został też poruszony na lekcji wychowawczej,a wychowawczyni postanowiła że w takim razie nie będzie w szatni ławki ponieważ jest celem kłótni w naszej klasie.I tak właśnie straciliśmy piękną,metalową ławkę- jedyne miejsce w którym można było siąść nie brudząc tyłu spodni imiejsce w którym przychodziły do głowy najlepsze pomysły...

Liceum