Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71295

przez ~MotoManiak ·
| Do ulubionych
Dużo można ostatnio przeczytać historii związanych z motoryzacją, więc i ja dodam swoją.

Kupowałem samochód, zależało mi na konkretnej marce i modelu, więc ogłoszeń przewertowałem wiele (warto dodać, że zarówno rodzice, jak i dziadkowie posiadają takie same samochody, ten miał być trzeci). W końcu znalazłem, umówiłem się na następny dzień i pojechałem..

Pierwszy zgrzyt nastąpił w chwili, gdy podjeżdżając pod wskazane miejsce nikogo nie zastaliśmy i byliśmy zmuszeni czekać ponad godzinę (dzwoniłem do właściciela 20 min przed dojazdem i miał czekać).

Właściciel przyjechał i... Dostrzegł, że przyjechaliśmy takim samym samochodem, jego wyraz twarzy mówił wiele, mimo to przejechane ponad 150 km, warto zobaczyć.

Samochód a ogłoszenie, cóż.. Zgadzał się tylko kolor.

Według ogłoszenia nowe opony, w praktyce były prawie łyse.
Elektryczne szyby nie działały.
Centralny zamek wyparował.
Alufelgi zamieniły się na mocno pordzewiałe stalówki.
Zdjęcia porobione tak, by nie było widać sporego wgniecenia z tyłu i pękniętego zderzaka.
Brak rdzy... W tym przypadku bardzo szybko, bo w ciągu jednego dnia zeżarła progi i zabrała się za podwozie.

Stan techniczny był jeszcze lepszy.

Sprzęgło na wykończeniu (do domu bym na nim nie dojechał).
Hamulca pomocniczego (ręcznego) brak.
Brak oświetlenia przedniego (kiedy właściciel powiedział, że pewnie się przepaliły, specjalnie przełożyłem z drugiego samochodu żeby sprawdzić, nie działały ;)).
Silnik palił tylko na "3 gary".

Jazdy próbnej wolałem nie robić.

Oczywiście przez telefon facet zachwalał mi samochód pod niebiosa.

A co najbardziej mnie rozbawiło w tej sytuacji, to:

Cena lekko wyższa od tego modelu w stanie idealnym.
Facet mi jeszcze próbował wmówić, że on tym samochodem teraz bez zastanowienia pojechałby nawet do Niemiec.

A teraz wisienka. Gdy już mieliśmy wyjeżdżać, facet poszedł wprowadzić auto do garażu, nie udało mu się, poszło sprzęgło ;)

Ostatecznie samochód kupiłem 2 dni później, w idealnym stanie, za mniejsze pieniądze. Jeżdżę nim do dziś, bez żadnego wkładu finansowego, mam go ponad 5lat ;)

PS Proszę darować sobie komentarze, że po co trzeci taki sam samochód. Uwielbiam ten model i żadnym innym nie jeździ mi się tak dobrze.

Motoryzacja

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 234 (252)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…