Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71348

przez ~marylinm ·
| Do ulubionych
Na studia wyjechałam do innego miasta. Po studiach znalazłam pracę, wynajęłam mieszkanie, bo na razie nie stać mnie na zakup własnego, i tak już od kilku lat w domu jestem gościem kilka razy w roku.

W kontaktach z moją mamą bywało różnie, nie da się zawsze ze sobą zgadzać, wiadomo, różnica pokoleń, różnica zdań, ale po moim wyjeździe nasze stosunki bardzo się poprawiły. Mama potrafiła dzwonić kilka razy dziennie, żeby po prostu ot tak, pogadać.

Jakiś czas temu postanowiłam kupić konsolę. Akurat w tym czasie mama odwiedziła mnie razem z moim bratem (16-letnim).
Kilka tygodni wcześniej bratu zepsuł się komputer, więc uzgodniłyśmy, że przy okazji brania (na raty - niestety) konsoli wezmę też bratu nowy laptop, a ona będzie przelewać mi pieniądze na część za komputer. Bez wahania się zgodziłam.

I tu się zaczęły schody...

Od początku mama wiecznie spóźniała się z przelewem po tydzień lub dwa. Oczywiście termin był terminem, więc całość raty płacić musiałam, bo banku nie interesują czyjeś przelewy.
Wymówki typu: "Dzisiaj się źle czuję, pójdę jutro", "Dzisiaj nie miałam czasu, pójdę w poniedziałek". Trochę mnie to wkurzało, bo po wypłacie muszę zapłacić za wynajem (kto wynajmuje ten wie, że tanio niestety nie jest), opłacić rachunki i nieszczęsna ratę, ale rozumiem pewne rzeczy - zacisnęłam zęby - wytrzymam.

To co zrobiła ostatnio było mnie mnie cholernie przykre i bolesne.
Jak co miesiąc spóźniała się z przelewem, po prawie 3 tygodniach zwłoki zadzwoniłam zapytać, kiedy wyśle mi przelew i usłyszałam tę samą wymówkę co zawsze. Nie wytrzymałam już i powiedziałam: "Ale mamo, ty się co miesiąc spóźniasz z tą ratą, żarty sobie ze mnie robisz?".
Tu nastąpiło rozłączenie i od tamtej pory ślad po niej zaginął. Jak dzwonię (i to wcale nie po raz kolejny, by pytać o pieniądze) nie odbiera telefonu.

Kontakt matki z córką urwał się z powodu kilkudziesięciu złotych... Żenada...
Zrozumiałabym, gdyby powiedziała mi wprost, że na przykład nie ma i wpłaci jak będzie miała, albo cokolwiek innego, ale jak widać lepiej się nie odzywać i mieć gdzieś, czy ja oby na pewno mam na wszystko.

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 246 (260)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…